Bóg,
będąc Bogiem, mógł pochwycić go poprzez cud, tak jak Filipa, kiedy ochrzcił
eunucha. Bóg, który jest Bogiem, mógł to samo zrobić z 3 milionami ludzi. Jego
cel wymaga ludzkiego naczynia. Mówi Mojżeszowi, „Wysyłam cię, abyś uwolnił mój
lud.” Mojżesz, w ciszy pustyni, stracił zdolność mówienia. Powiedział Bogu,
„Nie potrafię mówić.” Odczuwał, że to zadanie jest dla niego zbyt wielkie. Bóg powiedział, „Jesteś gotowy.” Bóg
uwolnił go od jego własnego wysiłku, od jego własnej zarozumiałości i poleganiu
na swoich własnych umiejętnościach. Każdy prorok Boży musi przejść przez proces
śmierci i zmartwychwstania, tak aby mógł stać się przesłaniem, jakie ma głosić.
Musi stać się przesłaniem. Nie możesz efektywnie głosić, jeżeli nie czujesz
tak, jak Bóg czuje.
W
tym czasie intensywnego studiowania słowa Bożego, czekania na Wszechmogącego,
musisz stać się przesłaniem. Kiedy wstajesz, aby głosić, musi być to w mocy i
manifestacji Ducha Świętego. Spójrzmy na Ezechiela. Został powołany przez Boga
w czasie, kiedy Izrael powrócił na złą drogę i odstąpił od Boga. Bóg pozwala żonie
Ezechiela umrzeć na wylew. Jednej nocy po prostu ją zabrał. Mąż Boży otrzymuje
pouczenie, aby nigdy nie wspominał tego z ambony. Nawet nie zachowuj się tak, jakby umarła. Głoś przesłanie, kontynuuj,
jak zwykle, tak jakbyś nigdy nie miał żony. Cóż za straszna rzecz. On kochał
swoją żonę. Dlaczego Bóg poddał męża Bożego takiej próbie? Kształtuje naczynie.
Małżonka Boża, Izrael, nie żyje i nikogo to nie obchodzi, Nabożeństwa są tak
jak zazwyczaj. Śpiewają pieśni, odprawiają rytuały jak zawsze. A żona Boga nie
żyje i nikt nawet nie wspomina pogrzebu.
Spójrzmy
na Ozeasza, on musi czuć to, co Bóg czuje. Musi wiedzieć, co znaczy mieć kogoś,
kto nie jest warty takiej miłości. Każde dzieło wymaga ludzkiego naczynia,
poprzez które Bóg będzie mógł usługiwać. Naczynie musi znać i czuć to, co Bóg
zna i czuje. Ozeasz został powołany przez Boga, kiedy Izrael osiągnął najniższy
punkt odstępstwa. Biblia nazywa go nierządnicą. To do tej strasznej sytuacji
został powołany Ozeasz. Bóg bierze swojego pastora i każe mu zakochać się i
pojąć za żonę nierządnicę o imieniu Gomera. Dlaczego ją poślubił? Ponieważ ją
kochał. Bóg włożył do jego serca miłość do tej prostytutki. Żeni się z nią,
wprowadza ją do domu. Możecie sobie wyobrazić problemy, plotki i szemranie?
Spośród wszystkich kobiet w kościele Bóg na pewno znalazłby żonę dla Ozeasza.
Zamiast tego, idzie do dzielnicy czerwonych świateł, aby znaleźć swojemu
pastorowi żonę. Dlaczego idzie do takiego miejsca, aby znaleźć żonę? Ponieważ
to Bóg włożył w niego tą miłość. Sprowadził ją do domu. Urodziła mu dzieci i
pewnego dnia, kiedy wrócił, czekała na niego wiadomość. Tęsknię za moim starym
życiem; wracam z powrotem. Wróciła do starego zawodu prostytutki.
Pomyślelibyście, że mąż Boży mógł powiedzieć, starczy już tego, jeżeli tego
właśnie chce, niech to ma. Znajdę sobie inną kobietę, która wychowa te dzieci.
Ale tak nie było.
Znalazł
ją i sprowadził z powrotem. Dlaczego to zrobił? Ponieważ ją kochał. Bóg włożył w niego taką samą miłość dla tej
niewiernej żony, jaką On miał dla niewiernego Izraela. Dlaczego Bóg to zrobił?
Ponieważ Ozeasz będzie usługiwał Bożej żonie, która jest nierządnicą, a jeżeli
ma usługiwać, musi odczuwać zranienie, które odczuwa Bóg. Ozeasz musi wiedzieć
co oznacza kochać kogoś, kto nie jest warty tej miłości. Musi być ludzkim
instrumentem w kontynuowaniu Bożego celu i Bożego dzieła. Bóg w taki sposób
to zaprojektował. Wszystkie jego dzieła dokonują się poprzez ludzie naczynie.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału –
Wierzący są dla znaków i cudów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz