Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 15 maja 2013

prorocy Baala odwrócili od Jezusa naszą uwagę

Rzymian 12: 1-3, „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe. Powiadam bowiem każdemu spośród was, mocą danej mi łaski, by nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz by rozumiał z umiarem stosownie do wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił.” Ten fragment mówi o ofierze. Ofiara to coś, o czym kościół zapomniał.W 1 Królewskiej czytamy, jak Eliasz wyśmiewał proroków Baala. Nie wystarczy ich wyśmiewać. Głosiłem przeciwko wypaczeniom Ewangelii. Dosłownie wyśmiewałem ich doktryny i rzeczy robione w imię Chrystusa. Wołałam przeciwko zwodniczym duchom i diabelskim doktrynom. Ale Bóg przemówił do mnie. „Nie wystarczy ich wyśmiewać.” Za kilka godzin to Eliasz będzie składał ofiarę. To na Eliasza wszyscy będą patrzeć. To Eliasz zawoła, aby ogień zstąpił na ofiarę. To Eliasza ukamienują na śmierć, jeżeli ogień nie spadnie.

Kościół lat 90-tych znajduje się w takiej samej sytuacji, jak Eliasz. Ma miejsce mieszanka Ducha i ciała, prawdy i fałszu. Nie wystarczy to wyśmiewać. Kościół musi tworzyć rzeczywistość. Potrzebujemy ognia, potrzebujemy chwały Bożej i potrzebujemy namaszczenia Ducha Świętego. Kościół musi powrócić do fundamentów pięćdziesiątnicy. Nic innego, niż działanie Ducha Świętego w kościele nie odbuduje i nie przyniesie prawdziwego przebudzenia. Nie uczyni tego nasz program, nasza technologia, nasza telewizja, nasz sprzęt. Nic innego niż ogień z Nieba nie odbuduje kościoła i nie sprawi, że stanie się gotowy na przyjście Jezusa Chrystusa.

Popatrzmy na Eliasza, po tym jak wyśmiał proroków Baala. Ci fałszywi prorocy modlili się, prorokowali cały dzień, oczekiwali że spadnie ogień. Lud powiedział, będziemy służyć temu Bogu, który odpowie ogniem. Oczekiwali, że spadnie na ich ołtarz, ale pismo mówi „...nie było, żadnej odpowiedzi”. W czasie wieczornej ofiary Eliasz naprawił zburzony ołtarz Boga. Wziął dwanaście kamieni i zbudował ołtarz w imieniu Pana. Musimy robić więcej niż wyśmiewać; musimy naprawić ołtarz Jezusa Chrystusa w tym pokoleniu. Musimy głosić Jezusa Chrystusa tak, jak jeszcze nigdy nie głosiliśmy Go. Musimy żyć, oddychać, chodzić, mówić wskazując temu pokoleniu na Jezusa. Prorocy Baala odwrócili od Jezusa uwagę. Uwaga została zwrócona na powodzenie, fizyczne uzdrowienie, emocjonalne doświadczenie. To wszystko może nie być lub być częścią, ale nie całością. Uwaga jest zwrócona na obrzędy tak bardzo, że stworzenie jest bardziej czczone niż Stwórca.

W ruchu zielonoświątkowym mamy doktryny prowadzące do niewłaściwego ołtarza. „Nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.” ( Dzieje Apostolskie 4;12 ). Ołtarz Jezusa Chrystusa musi być naprawiony. Jakąż cenę zapłaciliśmy za nasze zaniedbanie ołtarza Jezusa Chrystusa. Zajrzyjmy jeszcze raz do Dziejów rozdział 2. Odpuszczenie grzechów było głoszone poprzez Imię Jezusa i wielu dostąpiło zbawienia. W 3 rozdziale człowiek przy bramie zwanej Piękną stanął w Imię Jezusa i nastąpiło przebudzenie. Do 4 rozdziału 8000 ludzi zostało dodanych do kościoła, wszystko z powodu Imienia Jezusa. W Dziejach rozdział 4 i 5 straż świątynna ujęła apostołów, przyprowadziła ich przed Radę, zagroziła pobiciem, wtrąciła do więzienia. Kiedy ich uwolnili nakazali im, aby w ogóle  nie mówili ani nie nauczali w imieniu Jezusa. „I usłuchali go, i przywoławszy apostołów, kazali ich wychłostać, zabronili im mówić w imieniu Jezusa i zwolnili ich. A oni odchodzili sprzed oblicza Rady Najwyższej, radując się, że zostali uznani za godnych znosić zniewagę dla imienia jego”. ( Dzieje Apostolskie 5:40-41 ). Wiedzieli, że podpisują na siebie wyrok śmierci.

Diabeł wiedział wtedy i diabeł teraz wie, że jeżeli może uciszyć kościół, by nie mówił o Jezusie, cały kościół straci moc. Nie będzie miał mocy, zwycięstwa. Życie ludzi nie będzie przemieniane. Możemy mieć religię bez Jezusa Chrystusa, możemy mieć doktrynę bez Jezusa Chrystusa, możemy głosić powodzenie bez Jezusa Chrystusa, możemy głosić pozytywne wyznawanie, wysokie poczucie własnej wartości, ale to w Jezusie Chrystusie mamy odkupienie. To Jezus za nas umarł, wylał za nas swoją krew i to Jezusa Chrystusa musimy głosić w tej godzinie. Musimy zbudować ołtarz w imieniu Pana.

W czasie wieczornej ofiary Eliasz naprawił ołtarz. Po ułożeniu drzewa, poćwiartował cielca na części i położył go na drwach. Całe to pokolenie spędziliśmy na zbieraniu drewna, sprzętu, technologii, ale to nie drewno przynosi przebudzenie; aby zstąpił ogień potrzebna jest ofiara. Ogień nie spadnie na drewno. Ogień zstępuje tylko na ofiarę. Ogień nigdy nie zstąpi na pusty ołtarz, kiedy mąż boży ofiarował cielca, ogień zstąpił z nieba i strawił ofiarę. Tego dnia zginęło 450 fałszywych kapłanów i proroków ponieważ jeden z Bożych proroków złożył ofiarę. W 2 Mojżeszowej rozdział 29 Pismo mówi nam, że była ofiara poranna i ofiara wieczorna. Ofiara poranna jest krwawą ofiarą. Zwierze jest zabite, jego krew zebrana i wylana na ołtarz. Ciało cielca jest wyniesione poza obóz i spalone. Właśnie to zrobił dla nas Jezus, kiedy zawisł na krzyżu. Wylał swoją krew na Boży ołtarz. Hebrajczyków 13 mówi, że Jezus cierpiał za nas poza obozem, Jego ciało zostało zniszczone, Jego krew wylana, a On wypełnił ofiarę poranną.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału – Składajcie ciała swoje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz