Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 18 listopada 2011

co teraz staje za kazalnicą?

Przez Swoje nieskończone życie On związał nas z Sobą. Jesteśmy uczestnikami nowego życia poprzez nowe narodzenie. Śmierć nie jest końcem istnienia, jest to coś duchowego. Życie, które zwyciężyło śmierć, jest duchowe i oznacza zwycięstwo nad grzechem, sobą i szatanem. Śmierć dla człowieka wierzącego nie jest śmiercią. Ten Pan, przez którego krew mamy dostęp do miejsca najświętszego, zapewnił nam życie niezniszczalne. Nie można go zniszczyć. Śmierć zapanowała przez pierwszego Adama. Przez grzech jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami. Śmierć przyszła na wszystkich. Jezus przyszedł i spotkał się ze śmiercią raz. Śmierć nie jest końcem istnienia, ale jest to coś duchowego. Jezus był na spotkaniu ze śmiercią raz, przez trzy dni i trzy noce i świat uważał, że śmierć zwyciężyła. Trzeciego dnia wyszedł z grobu z kluczami śmierci, piekła i grobu. On pokonał śmierć. Kiedy wy i ja umrzemy, to właściwie nie umrzemy, tylko zmienimy adres z jakiegoś miejsca na ziemi na przebywanie na wieki z Panem.

To niezniszczalne życie Pana Jezusa Chrystusa rozpoczęło służbę i pracę, która będzie trwać aż do całkowitego zakończenia, pomimo sprzeciwu wszelkich sił na ziemi i w piekle. Przez Swoje życie On rozpoczął to, że imperia zostały doprowadzone do ruiny, a pozostało to, co On obiecał zbudować. Bramy piekielne nie przemogły i nie przemogą Kościoła. Błogosławioną rzeczą jest być częścią tego dzieła, które On zabezpieczył przez Swoją krew i które będzie trwać wiecznie. Ze smutkiem patrzę na kraj, który nazywam swoim domem, gdzie się urodziłem i widzę, jak jest niszczony. Ameryka, którą znałem jako chłopiec, zmieniła się. Teraz jest to świat przemocy. Jest to kraj socjalistyczny, kraj zasiłków społecznych. Jest to świat, gdzie wolni nie są już tak wolni, jak kiedyś byli. To przemijające. Dlatego powiadam, że dla mnie wielką nadzieją jest to, iż jestem częścią tego, co nie będzie zniszczone i nigdy się nie zmieni. Musimy głosić to poselstwo, że zapewniła nam to wszechmocna krew Jezusa Chrystusa. Jeżeli praca człowieka się rozpadnie, znaczy to po prostu, że jest to z człowieka, a nie z Boga. Świadectwo Boże dotyczy pracy, która trwa i zwycięża. Kiedy wszystkie wielkie korporacje, jak Exxon, AT&T, IBM i Mobil będą w piekle już miliard lat, kościół Jezusa Chrystusa, który On wykupił Swoją krwią, będzie dalej trwał.

Obecnie, z powodu gwałtownych i drastycznych zmian, mamy różne rodzaje ostrzeżeń. Zorganizowane chrześcijaństwo jest w kłopotach. Utrzymanie systemów religijnych wymaga środków, orientacji, rozumu, [programów marketingowych, działań motywacyjnych] planów i pomysłowości ludzkiej. Nigdy nie było tylu atrakcji, podróbek, metod itp., by utrzymać zbór. Czy kiedykolwiek przedtem widzieliście to, co teraz staje za kazalnicą? Zespoły siłaczy, kruszących cegły głowami i rozbijających butle z gorącą wodą. Mamy za kazalnicą klownów i komików, a wszyscy mówią, że przyszli w imieniu Chrystusa. To wszystko mówi o upadku i porażce. Za tymi wszystkimi religijnymi farsami i oszustwami Bóg ma kościół, którego piekło nie pokona. Walka o wiarę, to coś więcej, niż o tradycyjną doktrynę albo o wyznanie wiary ewangelicznej. To coś więcej, niż bycie fundamentalistą. To oznacza uznanie i szczere szukanie tego, czego pragnie Bóg, czyli ludzi ołtarza, krzyża i krwi. To ludzie, którzy zostali ukrzyżowani z Chrystusem i których życie jest świadectwem zwycięstwa Golgoty nad wewnętrznym i zewnętrznym wrogiem Chrystusa. To ludzie, przez których Bóg może dawać samego Siebie. Tacy musimy być. Dlatego mówię, że w tej Szkole Chrystusa jesteśmy prowadzeni do jedności, byśmy mogli iść z tego miejsca i proklamować prawdę, która jest w Chrystusie. Kościół został pokonany przez szatana z powodu nie rozpoznania w pełni siły drogocennej krwi i wartości Tego, który przelał tą krew. „Dzięki niech będą Bogu za ten niewysłowiony dar’, wołał Apostoł Paweł. Mówiąc o tym, chcę zwrócić waszą uwagę na ofiary z ksiąg Mojżeszowych. Bliższe studium tych ofiar objawia dwie rzeczy.

Po pierwsze. Bóg szuka grzechu nawet w najskrytszych komorach, nawet w nieświadomości. Te ofiary były za grzechy przypadkowe, niezamierzone i niespodziewane. Bóg traktuje grzech, jako stan, a nie tylko jako świadomy czyn. To widać wyraźnie przy uważnym czytaniu 2,3 i 4 Mojżeszowej. Po drugie, znajdując grzech Bóg dał możliwość rozprawienia się z nim do końca. Ofiary całopalne oznaczają, że człowiek wierzący musi być zaakceptowany i doskonały w wykonywaniu woli Bożej. Znajdujemy to w Nowym Testamencie w Kolosan 4:12, 4 Mojżeszowej 1 rozdział i Hebrajczyków 10 rozdział. Następnie mamy ofiary z pokarmów, by człowiek mógł dojść do moralnej doskonałości, nie swojej własnej, ale przez wiarę (czytaj 4 Mojżeszowa rozdział 2). Potem znowu w Rzymian 12:1, „Proszę was tedy bracia, przez miłosierdzie Boże... składajcie swoje ciała, jako ofiarę Świętą i przyjemną...”  Następnie w Hebr. 10:10, 13 i 21 to wszystko dotyczy ofiar z pokarmów.

Następnie jest ofiara pokoju. Chodzi nie tylko o dostęp, ale o społeczność i jedność z Bogiem. (4 Mojżeszowa. 3 rozdział, Kolosan 1:20, Rzymian 5:10). Potem mamy ofiarę za grzech i to grzech w aspekcie najbardziej pozytywnym, grzech nieświadomy, który może nie przeszkadzać w żywej społeczności, który może nie powodować śmierci duchowej, czy to przez upadek, czy zanieczyszczenie się przez dotkniecie. „Jeżeli ktoś nieświadomie zgrzeszy przeciwko jakiemukolwiek z przykazań Pańskich i popełni to, czego nie wolno, a więc wykroczy przeciwko jednemu z nich:  Jeżeli zgrzeszy namaszczony kapłan i obciąży winą lud, to złoży Panu za swój grzech, który popełnił, młodego cielca bez skazy jako ofiarę za grzech.  Przywiedzie tego cielca do wejścia do Namiotu Zgromadzenia przed Pana, położy swoją rękę na głowie cielca i zarżnie go przed Panem. Namaszczony kapłan weźmie nieco z krwi tego cielca i wniesie do Namiotu Zgromadzenia. (3 Mojżeszowa 4:1-5) To wszystko wskazuje, że najważniejsze w żywym Świadectwie zupełnego pokonania szatana jest odpowiednie zrozumienie i docenienie Pana Jezusa Chrystusa i wartości Jego krwi. W śmierci Jezusa Chrystusa jest coś potężnego. Wielu ludzi nie robi różnicy pomiędzy Jego ukrzyżowaniem i Jego śmiercią. Ukrzyżowanie jest stroną ludzką. Człowiek ukrzyżował Pana chwały. Jednak On sam się na tą śmierć zdecydował. Wszystkie krzyże kiedykolwiek wykonane przez ludzi nie mogłyby uśmiercić Pana Jezusa Chrystusa bez jego zgody, „ja kładę moje życie.... nikt mi go nie zabiera” (Jan 10:17,18).

Głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego, to nie tylko głoszenie o tym, co człowiek uczynił, ale co On pozwolił, by człowiek uczynił. To również głoszenie tego, co On uczynił przez to, co oni uczynili. Śmierć Chrystusa, to nie jest zwycięstwo człowieka ani zwycięstwo diabła. Szatan i człowiek wiele razy próbowali Go zabić, ale Jego godzina jeszcze nie nadeszła. On ustanawia czas, kiedy i co zrobi. Panujący powiedzieli, by to nie było w dzień święta, ale Jezus przejął to z ich rąk i z ręki Judasza. On to przyspieszył i w tym dniu w górnej izbie ustalił datę. Jezus tak tym pokierował, że Judasz musiał Go słuchać, „Co masz czynić, czyń szybko”. (Jan 13:27). Kiedy Jezus oddał Swoje życie, by je znowu wziąć, jest w tym świadome działanie i jest to związane z uniwersalną suwerennością. Grzech jest zasadą, a stare stworzenie jest sferą. W tej [ziemskiej] rzeczywistości szatan jest władcą, śmierć jest konsekwencją, a sąd jest nieodwracalną rzeczywistością. Wszystko to ma związek ze śmiercią Chrystusa. To wszystko jest załatwione i doprowadzone do końca w Jego śmierci. Cała sprawa skoncentrowana jest na osobie Chrystusa. Ta sama osoba musi być w stanie zarówno reprezentować człowieka, odrzuconego przez Boga z powodu grzechu i jako jego przedstawiciel przyjąć na siebie sąd za grzech. Jednocześnie, ponieważ grzech nie ma do niego prawa, gdyż jest zupełnie bezgrzeszny, przenika śmierć i piekło, które nie mogą Go zatrzymać. Nigdy nie było innej takiej osoby, jak Pan Jezus, Syn Człowieczy i Syn Boży.

Przelanie Jego krwi było z jednej strony dobrowolne, kiedy poddał się gniewowi i odrzuceniu od oblicza Bożego, jako człowiek, za człowieka. Z drugiej strony mówił do śmierci, piekła i grobu, „Ja uznaję wasze prawo do ostatniego Adama. Wyczerpałem wszystkie wasze żądania, stając się przekleństwem za grzech, ale jest we mnie inna strona, nad którą nie macie żadnej mocy, gdyż nie macie do mnie prawa. Tak, jak Haman, szubienica, którą zbudowaliście dla mnie, będzie waszym końcem. Dlatego szatanie, Ja jestem Panem, Ja zagrabię twój majątek i zabiorę ci twoje zdobycze”.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Wszechmocna krew, z rozdziału – Wszechmocna krew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz