Inteligencja krwi polega na tym, że potrafi ona wziąć wszystkie te witaminy i minerały wydzielone z pożywienia, które spożyliśmy i zmieszać je we właściwej ilości i jakości dla każdej komórki w ciele. Krew nigdy nie dostarcza niewłaściwego pokarmu dla danej komórki. Zważywszy, że w ciele są miliardy komórek, jest to wielkie dokonanie. Pozostaje pytanie: „A co z ciałem Chrystusa”?
W tym mistycznym, [duchowym] ciele zwanym ciałem Chrystusa, duch i krew stają się jedno. Jest duch i krew. Ich jedność jest taka, jak jedność Trójcy. Paweł powiedział, że Duch Święty był „duchem życia...” „Albowiem zakon Ducha żywota, który jest w Chrystusie Jezusie, uwolnił mię od zakonu grzechu śmierci.” (BG Rzymian 8:2). Jezus powiedział, „jeżeli nie będziecie jedli ciała mojego...” to oznacza Jego Słowo. [Bo Słowo stało się ciałem Jan 1:14] „i pili krwi mojej (to jest duch życia), „nie macie w sobie życia” (Jan 6:53). Jest źródło, które płynie przez to wielkie ciało [jakim jest Kościół], obmywając i karmiąc każdego członka ciała Chrystusa. Ta krew, płynąca przez ciało Chrystusa zaspokaja dokładnie każdą potrzebę każdego członka. Ona przepływa co 40 - 50 sekund i niesie z sobą wszystko, czego osobiście potrzebujesz. Nie ma takiej potrzeby w ciele, której ta krew nie mogłaby zaspokoić. Na tym zbudowana jest wiara. Jeżeli o tym wiem i to głoszę, a ludzie, którym usługuję poznają to rzeczywiście, wtedy mamy odpowiedź na wszystko w sobie. Powiedzieliśmy to już wielokrotnie, że Duch Święty jest w nas we wszystkim. Duch Święty i krew stają się jedno. One są życiem i przekaźnikiem życia. Każda potrzeba duchowego człowieka znajduje zaspokojenie w rzece życia przepływającej przez ciało Chrystusa. Życie jest w krwi. Duch Święty jest przenośnikiem życia i jeżeli masz to życie, to masz w sobie odpowiedź na wszystko. Głoś to. Kiedy apostołowie modlili się o odwagę dla głoszenia Słowa Bożego i uzdrawiania chorych, szukali odwagi do ogłaszania tej absolutnej prawdy Bożej, dowiedzieli się, że wszystko jest w tej krwi.
Ta drogocenna krew przepływa przez całe ciało Chrystusa co 40 - 50 sekund, obmywając i karmiąc każdy członek tego ciała. W tym życiu jest wszystko, czego potrzebujesz. Wierz w to, domagaj się tego i proś o to. To działa! Krew nie tylko odżywia i oczyszcza, ale reguluje również temperaturę ciała. Kiedy jest bardzo gorąco, krew wyrównuje różnice i temperatura ciała jest normalna. Kiedy jest bardzo zimno, znowu krew wyrównuje różnice i temperatura ciała pozostaje w normie. W lutym 1992 byłem w Beninie, w Afryce zachodniej, gdzie usługiwałem na konferencji Zborów Bożych. Temperatura wynosiła 43 stopnie, a my byliśmy pod winylowym namiotem. Pod namiotem temperatura wzrosła do 50 stopni. Głosiłem tam przez tydzień. Kiedy wyjechałem stamtąd, poleciałem do Rosji. Kiedy wylądowaliśmy w Moskwie, ogłoszono, że temperatura wynosi tam minus 25 stopni. W ciągu 10 godzin przeszedłem z temperatury plus 50 stopni do minus 25 stopni, a mimo tego krew w moim ciele utrzymała temperaturę taką samą wszędzie. To jest cud. Obecnie w podróży nasze ciało może być przeniesione z jednej skrajności w drugą w przeciągu kilku godzin, a krew potrafi to wszystko skompensować po drodze. Jezus powiedział, „A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie”. Bezprawie, to ta natura buntująca się przeciw Bogu, którą odziedziczyliśmy po Adamie. To natura samowoli, która postępuje niezależnie od Boga. Z powodu bezprawia miłość oziębnie. Jezus powiedział, że w ostatecznych dniach ludzie będą tak bardzo miłować samych siebie, że miłość Boża oziębnie. W Objawieniu 3:15,16 mówi, „Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący. A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich!” Letniość jest dla duchowego człowieka tym, czym AIDS dla człowieka fizycznego. Jest to choroba, która atakuje całe ciało. Objawami tej choroby są: obojętność względem domu Bożego, brak zainteresowania Słowem Bożym, nieobecność na spotkaniach modlitewnych, dawanie, kiedy czujemy, że nam zbywa. To wszystko jest symptomem choroby, którą Biblia nazywa letniością. Jako sługa Ewangelii muszę umieć odczytywać te znaki ostrzegawcze.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Wszechmocna krew, z rozdziału – Dokonania krwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz