Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 14 grudnia 2010

święte niezadowolenie

"Innym znakiem nadchodzącego przebudzenia jest duch niezadowolenia. Pewne miejsce nadchodzącego przebudzenia jest tam, gdzie duch niezadowolenia staje się widoczny wśród wierzących. Bóg daje (wlewa) ten duchowy niepokój, to święte niezadowolenie do serca. Wielu z Was wie o czym mówię. W sercu jest duch niezadowolenia. To nie pochodzi z ciała, ani od diabła, ale zostało tam dane przez Boga. To bóle porodowe nowych rzeczy, które Bóg będzie czynił. To jest zmaganie które rodzi przebudzenie. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości."

"Kiedy pozostaje jeszcze wiele duchowych sił do wywłaszczenia, kiedy wiele z tego co duchowe jest przeciwne Panu, ty i ja nie mamy prawa być zadowoleni. Nie możemy spocząć i mówić, że to jest ideał, ale jest niemożliwy do osiągnięcia. Jeżeli zaczniemy tak myśleć, znajdziemy się w bardzo przykrym stanie. W księdze Sędziów przeczytaliśmy, że Juda rzekł do Symeona swego brata: wyrusz ze mną do przyznanej mi losem ziemi i będziemy walczyć z Kananejczykami, a ja również wyruszę z tobą do przyznanej ci losem ziemi. I Symeon wyruszył z nim. Wyruszył wiec Juda, Pan zaś wydał Kananejczyka o Peryzejczyka w ich ręce i pobili w Bezek dziesięć tysięcy mężów. Co za tym zwycięstwem stało ? Społeczność i współpraca. Jest tu duch braterstwa, manifestujący się w pomocy wzajemnej i wzajemnym wspieraniu się w walce. Jedną ze strategii, przez którą nieprzyjaciel zwycięża, jest niedopuszczenie do braterskiej współpracy w walce. Działa by ich rozproszyć, podzielić i rozdrobnić na poszczególnych liniach frontu, by nie powstali, jako jedno, kolektywne narzędzie dla Boga. Zebranie się razem ludu Bożego do modlitwy, we wspólnym interesie i jednomyślnie, gdzie głównym celem jest jedność serca, w duchu bratniej społeczności, ze względu na świadectwo Pana, które jest z tym związane".

"Kiedy zgromadzamy się razem, musimy rzetelnie zająć się sytuacjami, które powoduje szatan, tak aby wspólnie oczyścić pole z nieprzyjaciela. Jeżeli naprawdę zależy nam na świadectwie Pana na tej ziemi, (jeżeli czujemy się Bożymi spadkobiercami, strażnikami Bożego dziedzictwa życia i ambasadorami), to wystarczy, że usłyszymy o działaniu śmierci wśród ludu Bożego, a wnet zajmiemy się tą sytuacją i postanowimy, że to my nie damy nieprzyjacielowi odpoczynku, aż wycofa się z tego miejsca drążenia jakiegoś celu wśród ludu Bożego."

"Tego Pan potrzebuje. Jest wiele miejsc wśród ludu Bożego, gdzie świadectwo Pana jest zniszczone. Nie ma tam absolutnie żadnego dowodu, że On żyje. Wszystko się zatrzymało, a nieprzyjaciel okupuje ziemię. Lud Boży może też to robić. Potrzeba mocy, która oczyści to terytorium z nieprzyjaciela. Ta moc objawi się tylko wtedy, kiedy lud Boży przyniesie tą sprawę w potężnej wspólnej modlitwie, by przez modlitwę wznieść Bogu tron, a my staniemy się narzędziami Boga przez które On będzie mógł wypędzić nieprzyjaciela. Niech on spowoduje, by ta lekcja była dla was bogactwem i byście zrozumieli, czym jest duchowa walka. To nie jest tylko walka ze złem, jest to walka o życie. To manifestacja Bożego życia."

Szkoła Chrystusa - Spór

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz