Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 9 grudnia 2010

Ani Bóg ani diabeł nie znoszą pustki.

"Ani Bóg ani diabeł nie znoszą pustki. Natura nie toleruje próżni. Pozostań w stanie pasywności, bez określonego zajęcia, a wkrótce będziesz w kłopotach. Diabeł nie pozostawi pustki w ludzie Bożym, ale za każdym razem będzie ją wypełniał. Taka zasada jest zawarta w wypowiedzi Pana o człowieku, w którym był demon. Kiedy demon został wypędzony, dom pozostał pusty. Demon błąkał się po miejscach bezwodnych, szukając schronienia. Kiedy nie znalazł, wtedy ten sam demon powrócił do tego człowieka, z którego został wypędzony, znalazł dom wymieciony i posprzątany, ale nie pilnowany i szybko przejął go ponownie. Jednak tym razem ten duch zły wziął z sobą siedem innych. Z tej ilustracji wyraźnie widać, że nieprzyjaciel nie wierzy w próżnię. Pan tez nie wierzy w próżnię. On chce byśmy byli napełnieni i pełni. On wierzy w pełne posiadanie i zajmowanie. Nie wystarczy by zbawionym, usiąść i napełnia głowę urywkami z biblii, ale trzeba być pełnym Ducha Świętego, pełnym Słowa Bożego, pełnym Boga. To w sprawach duchowych jest niezbędne by nastąpił duchowy wzrost przed Panem i byśmy mieli więcej miejsca, (byśmy mogli posiąść nowe terytoria). Chrześcijaństwo wykrzywiło sprawę w drugą stronę. Stawiane są wielkie budynki, a potem organizuje się wiele działań i czynności, by zapełni ten budynek. Pan postępuje w inny sposób. Najpierw poszerza nasze możliwości, a potem daje nam według tego."

"Progresywny charakter może by odstraszający, jeżeli jest pojęty w niewłaściwy sposób. Wyraźnie widać, że wielu w Izraelu było wystraszonych i zniechęconych do walki by wypędzić nieprzyjaciela, ponieważ był to proces powolny i progresywny. Oni chcieli to mieć natychmiast. My żyjemy w takim czasie. Nasza ludzka natura chce mieć wszystko za jednym pociągnięciem, natychmiast. Przeciągający się proces duchowego wzrostu jest często bardzo zniechęcający dla ciała. Oni dlatego nie wypędzili nieprzyjaciela do końca, gdyż to wymagało wytrwałości. Człowiek wymyślił łatwą wiarę, gdyż trwanie przy boku wymaga wytrwałości"

"Droga do chwały jest droga narastającego konfliktu. Najbardziej gorzka część tego konfliktu będzie miała miejsce przed samym wejściem do chwały. Pan nigdy nie da nam powodu, by usiąść i wierzyć, że zrobiliśmy już wszystko. Z drugiej strony kiedy wielu się zniechęca z powodu progresywnego i ciągnącego się sporu, jasne jest, że wielu innych wejdzie w stan nieświętego zadowolenia. Niezadowolenie może być zarówno święte jak i nieświęte."

"Innym znakiem nadchodzącego przebudzenia jest duch niezadowolenia. Pewne miejsce nadchodzącego przebudzenia jest tam, gdzie duch niezadowolenia staje się widoczny wśród wierzących. Bóg daje (wlewa) ten duchowy niepokój, to święte niezadowolenie do serca. Wielu z Was wie o czym mówię. W sercu jest duch niezadowolenia. To nie pochodzi z ciała, ani od diabła, ale zostało tam dane przez Boga. To bóle porodowe nowych rzeczy, które Bóg będzie czynił. To jest zmaganie które rodzi przebudzenie. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości."

( Kwestia "świętego niezadowolenia" jest obszerniej wyjaśniona w cyklu PRZEBUDZENIE "Szkoła Chrystusa" str. 627). "Bo gorliwość o dom twój pożera mnie," Ps. 69:10; "Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa. Izaj. 66:2; " Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę! Pod każdym względem okazaliście się czystymi w tej sprawie." 2 Kor. 7:10-11

Szkoła Chrystusa - Spór

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz