To,
co musisz sobie uzmysłowić, to fakt, że Boże powołanie jest takie same w każdym
pokoleniu. Służba jest taka sama; nic się nie zmieniło, od kiedy Chrystus
powołał tych pierwszych dwunastu ludzi, by byli kaznodziejami. Posłał ich, by
czynili dzieła Boże, głosząc nie tylko w słowie, ale i w mocy, demonstrując, że
Królestwo Niebios się przybliżyło. Zatem, gdy patrzymy na powołanie tych ludzi,
na przykazania Pana dotyczące ich życia, warunki, które muszą spełnić, by
osiągnąć ten cel, w tym widzisz własne życie; czego oczekuje się od ciebie,
jeśli wykonujesz dzieła Boże. Po pierwsze, nakazano im demonstrować to, co
zwiastowali. „Chorych uzdrawiajcie,
umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo
wzięliście, darmo dawajcie.” (Mat. 10:8). To samo powołanie i posłanie dane
pierwszym uczniom, jest powołaniem i posłaniem danym każdemu, kto jest powołany
do zwiastowania. Słowo nie jest głoszone jedynie w słowie, „...ale w
demonstracji Ducha i mocy” (I Kor. 2:4). „Przez moc znaków i cudów oraz przez
moc Ducha Świętego, ...rozkrzewiłem ewangelię Chrystusową.”, powiedział
apostoł Paweł w Liście do Rzymian 15:19.
Pełna
Ewangelia, to demonstrowanie tego co głosisz. Jeżeli przynosimy tylko słowo,
nie głosimy Ewangelii w pełni. Nie chodzi jedynie o słowo. Musi być zwiastowane
słowo, zanim przejawi się twórczy akt na podstawie słowa. Jeżeli przynosimy
jedynie słowo, nie realizujemy swojego powołania. Nie jest uczeń nad swojego
Mistrza. Co to oznacza? Z pewnością nikt z nas nie oczekuje, by stać się
większym od naszego Pana. Prawdziwie, żaden z tych spośród pierwszego
grona wierzących nie oczekiwał, że
będzie ponad tym, który przed nim siedział. Jest jednak obietnica, „zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto
wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe
nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca” (Jan 14:12). Czy jest w tym
sprzeczność? Czy uczeń może czynić większe dzieła niż jego pan? Odpowiedź
znajduje się w zrozumieniu tej obietnicy. Jezus w swoim fizycznym ciele był
ograniczony do jednego miejsca w jednym czasie. Jeżeli był w Jerozolimie,
musiałbyś iść do Jerozolimy, aby Go słuchać. Jeżeli przebywał na wybrzeżach
Galilei, musiałbyś tam pójść, gdybyś chciał Go posłuchać. Kościół, który jest
Jego duchowym ciałem, składający się z wielu członków, może być wszędzie.
Większe dzieła nie oznaczają jakości, ale ilości. Każdy wierzący pełen Ducha ma
w sobie tą samą moc, którą miał Jezus. „O Jezusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił
go Duchem Świętym i mocą, jak chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich
opętanych przez diabła...” (Dzieje Ap. 10:38). „Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was...” (Dzieje
Ap. 1:8).
Werset
z 1 Piotra 2:21 mówi nam, że Jezus pozostawił nam przykład „...abyśmy
wstępowali w Jego ślady”. On był
narodzony z Ducha. My musimy narodzić się z Ducha. On był napełniony Duchem. My
musimy być napełnieni Duchem. On był prowadzony przez Ducha. My musimy być
prowadzeni Duchem. Otrzymaliśmy tę samą moc, którą posiadał Jezus, tak więc Bóg
oczekuje tych samych rzeczy od nas, jakich oczekiwał od Jezusa Chrystusa,
człowieka. Będąc człowiekiem, Jezus był wzorcem dla każdej służby. Duch Święty
przyszedł, by wierzący żył życiem Jezusa. Jeżeli podporządkujemy siebie Jego
woli, tak jak Jezus. Jeżeli podejmiemy takie decyzje, aby nie czynić niczego
poza tym, co On każe nam czynić, wtedy dzieła, które On czynił będą swobodnie
przepływać przez nas. Przyjrzyjmy się temu.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału –
Nie jest uczeń nad mistrza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz