Bert Clendennen

Bert Clendennen

sobota, 21 czerwca 2014

Odmienna kultura

Duch Święty jest obecny w nas, w naszym umyśle, w naszej woli, jest obecny w naszych emocjach i w odczuwaniu Boga. Jeśli prawdziwie zostaliśmy Nim napełnieni, to będziemy kochać to, co Bóg kocha, nienawidzieć tego, czego Bóg nienawidzi i płakać nad tym, nad czym On płacze. Będziemy się wyróżniać jako dzieci Boga Najwyższego. Kościół jest niedopasowanym odmieńcem, nie jest z tego świata. Jeśli z jakiegoś powodu straci tą nieziemskość, wtedy staje się przekłamaniem Boga. W tym organiźmie nie ma miejsca dla polityki; ma on swój nadrzędny cel, by objawić zagubionemu światu Bożego Syna.

Ponieważ kościół jest celem Boga i zarazem jest środkiem, przez który ten cel jest realizowany to musimy zrozumieć pewną prawdę: “By kształtować jakąkolwiek odmienność kulturową czy społeczną, musimy kontrolować sposób myślenia tego społeczeństwa.” Każdy dyktator począwszy od Nimroda kierował się taką zasadą. Stalin zabraniał Rosjanom otrzymywać korespondencję zza granicy; radio, telewizja i gazety mogły publikować tylko to, co było dozwolone. Poprzez całkowitą kontrolę sposobu myślenia mógł mieć władzę nad większością. System ten dał tak dobre efekty, że Rosjanie myśleli, że to Amerykanie byli niewolnikami stanu.

Widzę Kościół i Boże Królestwo jako styl życia, naród pomiędzy narodami, lecz nie wywodzący się z nich. Jesteśmy odmienną kulturą. Mamy swoje własne poglądy, ideały, cele, wartości, etykę, a połączeni jesteśmy Duchem Świętym. W momencie “Narodzenia na Nowo” otrzymaliśmy Chrystusa i teraz to On, ten który jest “Prawdą”, pracuje w nas, by wprowadzić nas w całą prawdę i przekształcić nas na Swój obraz. W ramach działania wewnątrz pierwszym zadaniem Kościoła jest przedstawić się jako duchowo przekształcony organizm by być przykładem, przewodzić i wyrażać w środku i na zewnątrz ten rodzaj wzajemnych relacji i postawy, jakiej Bóg wymaga od Swego ludu.

Dwóch nie idzie razem jeśli się nie umówili. Tylko na tej podstawie możliwa jest jedność. Stajemy się tym, w co wierzymy; jesteśmy uformowani poprzez nasze poglądy. By być jedno musimy kształtować się tymi samymi poglądami. Nauczanie ma być bezpośrednie. Nie ma miejsca na myśli ekumeniczne w dzisiejszych czasach. Dla Boga bardziej istotna jest prawda niż jedność. W drugim rozdziale listu do Galacjan Paweł napomina Apostoła Piotra, ponieważ “nie postępują zgodnie z prawdą ewangelii.” (Galacjan 2:14). Nikt z ludzi nie poznał lepiej wartości pokoju i jedności niż Apostoł Paweł. Napisał on hymn o Miłości (1 Koryntian 13) i usilnie nawoływał kościół by być jednej myśli. To on nazwał kościół jednym ciałem, jednym duchem, jedną nadzieją i jednym powołaniem. Jednak zobacz jak postąpił. Przeciwstawia się Piotrowi prosto w twarz. Dlaczego miałby to zrobić? Ponieważ wiedział jak okropne są konsekwencje fałszywej dokryny. Gorsze niż utrata pokoju.

Niestety są kaznodzieje i nauczyciele którzy, ze względu na to co nazywają spokojem, pogodzą się ze wszystkim w kościele. Wymieszanie prawdy i fałszu, ciała i Ducha występuje pod płaszczykiem miłości. Jeśli nauczasz przeciwko temu, jesteś nazwany heretykiem lub jeszcze gorzej. Kaznodzieje głoszący jedność za wszelką cenę zgodziliby się z Ahabem, że Eliasz był powodem problemów w Izraelu i pomogliby książętom Judy zamknąć usta Jeremiaszowi. Nie mam wątpliwości, że ci o których mówię oskarżyliby Pawła o bigoterię i brak miłości podczas napominania Piotra. Tacy ludzie mogą być szczerzy, ale szczerze się mylą. Nie mamy prawa oczekiwać czegoś innego jak czysta Ewangelia, niezmieszana i niezmącona. By utrzymać tą Ewangelię czystą musimy być gotowi na poświęcenie, zakłócenie spokoju, niezgodę i ryzyko podziału. Kiedy każdy człowiek jest pozostawiony swoim własnym sprawom, wszyscy są zgubieni.

Tylko ci, którzy zgadzają się z Bogiem i myślą jak On mogą być częścią Oblubienicy. Jako wierzący jesteśmy teraz na okresie próbnym. Na stażu władzy. Oblubienica ma ponować z Chrystusem, ale ci którzy mają z Nim panować muszą najpierw Jemu się podporządkować. Bóg pozwala wrogowi nas napastować, by sprawdzić czy nadajemy się do sprawowania władzy z Chrystusem. “Czy idzie dwóch razem, jeżeli się nie umówili?” (Amosa 3:3). By panować z Chrystusem musisz się z Nim zgadzać. Oznacza to odrzucenie każdego systemu, który nie zgadza się z tym, który jest Słowem Boga. Jezus powiedział, “wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.” Każdy narodzony na nowo wierzący jest powołany by być częścią Oblubienicy, ale tylko niektórzy są wybrani. Musimy przejść test codzienności, który eliminuje większość.

Jako Nowe Stworzenie mamy nauczać duchowo. Musimy automatycznie przechodzić między dwoma królestwami. Nie mamy walczyć o nasze zbawienie, ale o dziedzictwo. Musimy być sprawdzani i wypróbowani nie po to by udowodnić sobie, że jesteśmy dobrymi Chrześcijaninami, ale by udowodnić naszą miłość i wierność Chrystusowi.

Bóg nie zaoferuje władzy temu, kto się z nim nie zgadza. Odmiennym jest również ten, kto nie do końca się zgadza. W dzisiejszej ekumenicznej aurze, kiedy ludzie usiłują uczynić wszystko kościołem, kiedy wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, mamy skupić się na tych rzeczach, co do których się zgadzamy. Dla prawdziwego kościoła zgodzić się z Rzymem oznacza to samo co powiedzieć światu, że są dwie drogi zbawienia. Rzym naucza, że jest się zbawionym z uczynków, a Biblia mówi, że przez Łaskę. Takie połączenie wypacza Boga i nie można tego nazwać Kościołem. Jak możemy być razem krzewem winnym, jeśli Ty wierzysz w jedno o Bogu, a ja w coś zupełnie innego?

Oblubienica ogranicza się do tych, którym Bóg może zaufać. Chrystus jest jedyną osobą w historii, która zapracowała sobie na to zaufanie. Jako człowiek Chrystus był pierwszym narodzonym z nowej rasy i każdy “nowo narodzony” wierzący jest przeznaczony by być przemienianym na Jego obraz. Powód jest prosty; Bóg musi mieć to samo zaufanie i pewność w naszych myślach, działaniach i naszym posłuszeństwie, jakie odnalazł w Chrystusie. Siedzieć na Jego tronie, żyć i panować z Chrystusem oznacza, że musisz dojrzeć do miejsca stabilności i Bogobojności. (Oznaki duchowości). Nasza mentalność musi dojrzeć w Bogu i musimy mieć zrozumienie i autorytet, byśmy byli mądrzejsi niż diabeł. Jeśli mamy panować z Nim w wieczności musimy nauczyć się jak osądzać sprawiedliwie i sprawować kontrolę nad upadłą naturą. Musimy, jako kościół, posiadać moc i kierownictwo Boga.

Aby tak się stało, Duch Święty musi sprawować nad nami zupełną kontrolę. Własne JA musi umrzeć. W tym większość zawodzi, ponieważ ich styl życia wyznacza im ich własną drogę. Duch Święty nie będzie dzielił swojego życia razem z twoim. Dwie osoby z dwoma różnymi pragnieniami nie mogą posiadać jednego ciała - jedna musi odejść.


pastor Bert Clendennen
fragment z książki "The Ultimate Thing"
"Rzecz ostateczna"
tłumaczenie: Karolina


piątek, 13 czerwca 2014

Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy





W 2 Mojżeszowej 12:11 czytamy, „A w ten sposób spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w ręku waszym. Zjecie go w pośpiechu. Jest to ofiara paschalna dla Pana.” A teraz 2 Mojżeszowa 3: 9-14, „Teraz oto krzyk synów izraelskich dotarł do mnie. Widziałem także udrękę, którą Egipcjanie ich dręczą. Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu. A Mojżesz rzekł do Boga: Kimże jestem, bym miał pójść do faraona i wyprowadzić synów izraelskich z Egiptu? I odpowiedział: Będę z tobą, a to będzie dla ciebie znakiem, że Ja cię posyłam: Gdy wyprowadzisz lud z Egiptu, służyć będziecie Bogu na tej górze. A Mojżesz rzekł do Boga: Gdy przyjdę do synów izraelskich i powiem im: Bóg ojców waszych posłał mnie do was, a oni mnie zapytają, jakie jest imię jego, to co im mam powiedzieć? A Bóg rzekł do Mojżesza: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz do synów izraelskich: „Jestem” posłał mnie do was!”

 

Po czterystu latach niewoli nadszedł czas, aby lud Boży został uwolniony z rąk swoich wrogów. Bóg znalazł Mojżesza daleko na pustyni przy krzaku, który się nie spalał. Bóg powiedział do Mojżesza: „Krzyk mojego ludu dotarł do mnie i posyłam cię, abyś ich uwolnił.” Mojżesz sprzeczał się z Bogiem, Bóg powiedział, „Powiedz im, Jestem posłał mnie do was.” To co Mojżesz rzeczywiście usłyszał, to, „Będę w Egipcie tym, kim muszę być.” Bóg będzie wszystkim tym, czym musi dla nas być. Ludzie Boży tak długo byli niewolnikami, że prawie zapomnieli, że nimi są. Największą tragedią życia jest popaść w rutynę życia i przebywać tam tak długo, że mylimy śmierć z życiem. Tacy ludzie myślą, że wszystko jest w porządku, podczas gdy wszystko jest stracone.
 

Kościół naszych czasów popadł w rutynę i jest bez życia. Zderzaki religii, które ograniczają Boga do form zorganizowanego systemu, stały się największą przeszkodą dla przebudzenia. Bóg chce dać przebudzenie i wyzwolenie. Ale nasze umysły stały się tak stłumione przez system, w którym jesteśmy, że trudno jest rozbudzić człowieka i pokazać mu, że coś jest nie tak. Dobrzy ludzie, którzy co niedzielę siedzą w kościelnych ławkach i kochają Boga, wspierają Ewangelię, mówią „Amen” na programy, ale mimo to są daleko od ducha przebudzenia. Tych ludzi najtrudniej jest dotknąć. Kiedy Bóg powiedział Mojżeszowi, „Jestem wysyła cię do Egiptu...” Mojżesz zaczął się sprzeczać, ale Pan go zachęcił. Nie ma takiego człowieka, który znając Boga, nie chciałby doświadczać przebudzenia. Ale kiedy zagłębiasz się w to, czym naprawdę jest przebudzenie i ile ono kosztuje, odkryjesz, że niewielu ludzi jest tym zainteresowanych. Ten, który wyzwala lub przynosi przebudzenie na początku jest zawsze bohaterem. Ludzie chcą z niego zrobić króla. 
 

Można dzisiaj poruszyć kościół myślą przebudzenia. Możesz otrzymać reakcję zgody, ale kiedy mówisz, „Będzie cię to kosztować noce spędzone na modlitwie”, tracisz ich. Kiedy Mojżesz wkroczył do Egiptu, odkrył, że są gotowi zrobić z niego króla. Kiedy żąda od Faraona, aby ich wypuścił, oni mogą krzyczeć. Kiedy wchodzi do pokoju Faraona i mówi, „Tak mówi Pan, wypuść mój lud...”, oni są gotowi wyruszyć. Kiedy rozpoczęła się długa wędrówka, nie było między nimi słabego. Wszyscy byli szczęśliwi.
 

Nie ma takiej osoby, która nie byłaby świadoma tego, że Bóg zaczął działać na tej planecie. Nie tylko w kościołach. Duch ludzi jest otwarty. Bóg rozpoczął coś, co zakończy się wraz z powtórnym przyjściem Chrystusa. Kiedy mówimy o tym, gdzie idziemy, możemy krzyczeć, aż mury prawie pękają. Ale kiedy nadchodzi czas, aby wyruszyć w skwar pustyni i skosztować gorzkie wody w Mara, tracisz tłum. Wszyscy są podekscytowani przebudzeniem. Dawid powiedział, „Pozwól nam sprowadzić arkę..” Wszyscy chcą ją sprowadzić. Ale kiedy ludzie zmarli z powodu swojego nieposłuszeństwa, gotowi byli zostawić ją gdzieś indziej. Kiedy przychodzi ponosić odpowiedzialność za przebudzenie, płacić cenę przebudzenia, niewielu jest zainteresowanych. Kiedy człowiek wstaje i ogłasza czego chce Bóg dokonać, wszyscy wydają okrzyki. 
 

Trzy miliony niewolników wyruszyło z okrzykiem, mając złoto Egiptu w swoich kieszeniach i kolczyki Egipcjan w swoich torbach. Naród, który przetrzymywał ich przez czterysta lat popada w ruinę. Nic dziwnego, że wśród tłumu powstali nauczyciele, którzy głosili, „Teraz, kiedy odnieśliśmy zwycięstwo, już nigdy nie będziemy mieli problemu lub próby.” Wyruszyli z Egiptu z pieśnią; wszystko było wspaniałe. W zasięgu wzroku żadnego problemu. Nie uszli daleko, a piasek pustyni zaczął parzyć ich w stopy. Woda w Mara była gorzka, zaczęli narzekać. Mojżesz nie był już bohaterem. Był fałszywym artystą, który naciągnął ich na coś, czego nie chcieli. Woleli niewolniczy obóz religijnego systemu, który nic nie kosztował, od prawdziwego działania Boga, które będzie kosztować wszystko.

Imitacja

Albowiem tajemna moc nieprawości już działa.” 
(2 Tesaloniczan 2:7). 

Z tym zdaniem związana jest zdumiewająca prawda poparta innymi wersetami Pisma, jednak tak źle rozumiana przez całą masę wyznawców Chrześcijaństwa. Razem te fragmenty Biblii tworzą to, co Apostoł Piotr nazywa “teraźniejszą prawdą”. [2Piotr1:12 BG] Nazwał to “obecna, teraźniejsza prawda”, ponieważ działa ona tylko w erze kościoła.

Objawienie tej prawdy zaczyna się w rozdziale 13 Ewangelii Mateusza, kiedy Jezus podał nam siedem przypowieści o królestwie Bożym, znanych jako tajemne przypowieści. Nauczając w tych przypowieściach Jezus wyjawiał sekrety, ponieważ to właśnie oznacza słowo tajemnica. “Otworzę w podobieństwach usta moje, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata.” (Mateusza 13:35).

Jezus położył fundament nowego nauczania, a następnie powiedział uczniom, “Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie; Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę.” (Jana 16:12-13). To późniejsze objawienie przyszło przez Apostoła Pawła i odnosi się do niego w 1 liście do Koryntian 2:9, 10 gdzie mówi, “Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha ... nawet głębokości Boże.” Paweł nazwał to przesłanie “MOJĄ Ewangelią” i powiedział, że był człowiekiem cierpiącym ze względu na to, że wyjawił Boży sekret.

Przez cztery tysiące lat Boży odwieczny i “Ostateczny Cel” był sekretem (powód dla którego stworzył świat, dlaczego umieścił na nim człowieka i pozwolił Szatanowi zwieść naszych pierwszych rodziców), a przelane zostały rzeki krwi i łez. Jego cel w tym wszystkim był zachowany w tajemnicy przez cztery tysiące lat. Chwała tego wszystkiego zostanie wyjawiona i okaże się warta tej całej krwi, łez, kiedy będzie miał miejsce ślub Baranka.

To objawienie Bożego “Ostatecznego Celu” Kościoła, Bożej Oblubienicy przez Apostoła Pawła ściągnęło na niego gniew Piekła. Powód jest prosty, gdyż dla Szatana jedynym i największym zagrożeniem jest kościół. On (Szatan) jest zdeterminowanym wrogiem Kościoła, kieruje okrutną, zorganizowaną wojną przeciwko “Tajemnicy Pobożności” [1Tym. 3:16], ale osiąga punkt kulminacyjny w fałszywym kościele, nierządnicy z 17 rozdziału Objawienia. “I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką wszetecznicą, która rozsiadła się nad wielu wodami, Z którą nierząd uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierządu upijali się mieszkańcy ziemi. I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem. kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion, mającym siedem głów i dziesięć rogów. A kobieta była przyodziana w purpurę i w szkarłat, i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami; a miała w ręce swej złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. A na czole jej wypisane było imię o tajemniczym znaczeniu: (dosłowne tłumaczenie z języka ang.: A na czole jej wypisane było imię, TAJEMNICA, WIELKI BABILON...) WIELKI BABILON, MATKA WSZETECZNIC I OBRZYDLIWOŚCI ZIEMI. (Objawienie 17:1-5).

Wiele z tego, co neo-Zielonoświątkowy kościół prezentuje jako Bożą Oblubienicę ma szaty nierządnicy. Jej garderoba jej splamiona cielesnością, a zmarszczki są znakiem duchowego cudzołóstwa. Tacy ludzie nie należą do Bożej Oblubienicy, gdyż “ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje,” i “wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat.(w języku angielskim - ten, który narodził się z Boga zwycięża świat) (Galacjan 5:24; 1 Jana 5:4). Tajemnica nieprawości reprezentuje arcydzieło Szatana i osiąga punkt kulminacyjny w światowym kościele.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Szkoła Chrystusa - Degeneracja

W Hebrajczyków 2:3.czytamy „jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli”. Jeżeli zaniedbamy roślinę w ogrodzie, zacznie się naturalny proces pogarszania i roślina zmienia się na gorsze. Jeżeli zaniedbamy jakieś zwierzę domowe, zamieni się ono w dzikie i bezwartościowe. Tak samo dzieje się z ludźmi. Dlaczego człowiek miałby być wyjęty z pod prawa natury? Natura zna go, jako jeszcze jeden gatunek i prawo odmiany gatunku dotyczy całego stworzenia.

Jadąc drogą, widziałem pola zaorane i pięknie utrzymane i pomyślałem sobie w związku z tą lekcją o „powrocie do natury”. Zawsze wzdłuż płotu z drzew i krzewów wiedzę ciernie tylko czekające na najmniejsze zaniedbanie ze strony farmera. Jeżeli zaniedba te drzewa, wkradnie się pustynia i zabierze z powrotem to, co farmer jej zabrał Taka jest również natura człowieka. Na mury świata duchowego, w którym urodziliśmy się, wdziera się stara natura Adama.

Czeka cierpliwie, byś zaniedbał to wielkie zbawienie. Kiedy to zaniedbasz, chwasty, wrzośce i przekleństwo starej natury wróci z powrotem. Jeżeli człowiek zaniedba się przez kilka lat, zmieni się w gorszego i niższego człowieka. Jeżeli zaniedba swoje sumienie, zamieni się ono w bezprawie i siedlisko rozpusty. Jeżeli zaniedba swoją duszę, musi ona niechybnie popaść w ruinę i zepsucie. 

oglądaj na viemo