Przeegzaminowaliśmy
wiele rzeczy, które powstrzymują przepływ Ducha Świętego. Jednocześnie
zajmowaliśmy się tym, co mamy odnowić i co oznacza być jak Chrystus. Teraz
popatrzmy na tą myśl: „Lecz to jest post”. Popatrzymy na post, jako na jedno z
Bożych narzędzi w celu rozprawienia się z tym, co nazywamy „ciałem”. Zobaczymy
również rezultaty dosłownego poddania ciała pod kontrolę w wyniku postu. Próbujemy
oglądać Boże dzieło. Próbujemy posiąść wiarę, posiąść moc, nie zdając sobie
sprawy, że otrzymujemy je w bezpośrednim rezultacie przebudzenia. Bóg ma o wiele
większe pragnienie przebudzenia na ziemi niż my, Jego lud.
W
Izajasza 58:6-14 czytamy, „Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje
bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych
i łamie wszelkie jarzmo, że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych
przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego
współbrata się nie odwrócisz. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna i
twoje uzdrowienie rychło nastąpi; twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a
chwała Pańska będzie twoją tylną strażą. Gdy potem będziesz wołał, Pan cię
wysłucha, a gdy będziesz krzyczał o pomoc, odpowie: Oto jestem! Gdy usuniesz
spośród siebie jarzmo, szydercze pokazywanie palcem i bezecne mówienie, gdy
głodnemu podasz swój chleb i zaspokoisz pragnienie strapionego, wtedy twoje
światło wzejdzie w ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe, i Pan będzie
ciebie stale prowadził i nasyci twoją duszę nawet na pustkowiach, i sprawi, że
twoje członki odzyskają swoją siłę, i będziesz jak ogród nawodniony i jak
źródło, którego wody nie wysychają. Twoi ludzie odbudują prastare gruzy,
podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiaczem wyłomów,
odnowicielem, aby w nich można było mieszkać. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od
bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i
będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz
go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc
pustej rozmowy, wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że
wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba,
bo usta Pana to przyrzekły”.
Poselstwem Pięćdziesiątnicy
jest: Bóg Ojciec przez Boga Ducha Świętego objawiający Boga Syna poprzez ludzki
instrument zwany kościołem. To powinno mieć wpływ na
wszystko, co mówimy. Cały Boży cel streszczony jest w tym jednym zdaniu. Widzieliśmy,
do jakiego stopnia zostało to zniszczone w duchu ludzkim poprzez upadek, iż w
rezultacie człowiek poddał się pod kontrolę własnej duszy. Człowiek stał się
zupełnie innym stworzeniem. Bóg usunął to stworzenie ze swojej obecności, postawił
przy wejściu cheruba z płonącym mieczem, nad którym był napis: „Twój rodzaj nie
może powrócić do mojej obecności”. Poprzez
życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, Bóg powołał nowy rodzaj
ludzki. Jezus jest pierworodnym tego rodzaju. Dzięki Jego śmierci została otworzona
nowa i żywa droga do Boga. Człowiek może się na nowo narodzić. „Tego, który nie
znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w Nim stali się sprawiedliwością
Bożą”. Poprzez „nowe narodziny”, możliwe dzięki posłuszeństwu Chrystusa,
człowiek na nowo znalazł się na wzniosłej ścieżce upodabniania się do postaci
Chrystusa. Przemiana ta osiągana jest przez zastąpienie jednego życia drugim. Biblia
nazywa tę przemianę uświęceniem. Kiedy człowiek rodzi się na nowo, jest nowym
stworzeniem, ale ciągle musi się rozprawiać z tym, co stare. W tym jednym ciele
znajduje się zarówno „stare” jak i „nowe”. Walka zaczyna się, gdy pojawia się „nowy
człowiek”.
„Gdyż
ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne,
abyście nie czynili tego, co chcecie” (Galacjan 5:17). Bój jest bardzo realny, a
stawka bardzo wysoka. „Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to
życie i pokój.(Rzymian 8:6). „Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale
jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie” (Rzymian 8:13). Widząc,
jak wysokie są koszty życia w ciele, apostoł mówi nam w Efezjan 4:22-24: „Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz
z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się
w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest
stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy”.
Podobieństwo
do Chrystusa wymaga śmierci starego i wzrastania w nowym. Jeżeli ma nastąpić
wzrost w Chrystusie, coś w tobie i we mnie musi stać się ofiarą całopalną. Bóg
dał nam post, abyśmy mogli umartwić „starą naturę”. „Lecz to jest post, w
którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma,
wypuszcza na wolność uciśnionych, i łamie wszelkie jarzmo” ( Izaj.58:6). Bezprawie,
które ma być usunięte i jarzmo, które ma być złamane, to ucisk tej starej, cielesnej
natury, wywierany na tę duchową. Jest to jasno przedstawiane w Rzymian 7. Są
tacy, którzy mówią, że Apostoł Paweł opisuje swój stan przed nawróceniem, jednakże
sama walka jest świadectwem jego zbawienia.
Widzimy
tu w jaskrawy sposób wypełnienie Galacjan 5:17. „Gdyż ciało pożąda przeciwko
Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili
tego, co chcecie.” Jesteśmy tu po to, by widzieć i rozumieć problem kościoła. Dlaczego
nie wykonujemy tego, do czego zostaliśmy powołani, by głosić Ewangelię w mocy i
manifestacji.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału –
Lecz to jest post
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz