Biblia pełna jest ludzi. Obfituje też w różne inne rzeczy, doktryny, zasady itd., ale najbardziej obfituje w ludzi. Człowiek to Boży sposób na objawienie samego siebie.
Ludzie, którzy mieli relacje z Bogiem, z którymi Bóg był związany, ukazują nam pewne cechy charakterystyczne. W każdym z tych ludzi jest jedna lub więcej cech, które wyróżniają ich od innych. Te cechy charakterystyczne reprezentują Boże zamysły, które Bóg rozwija w wielkim bólu. W tym właśnie celu Bóg położył swoją rękę na takich ludziach, aby na przestrzeni historii mogli oni być wyrazem pewnych szczególnych cech. Dlatego też mówimy o wierze Abrahama i o łagodności Mojżesza. Każdy człowiek reprezentuje pewną wyrobioną w nim cechę i kiedy myśli się o takim człowieku, to ta cecha przeważa w naszych myślach. Naszej uwagi nie kierujemy na tego człowieka jako na człowieka, ale na cechę, która go charakteryzuje. Te cechy są Bożymi myślami i kiedy wszystkie cechy wszystkich ludzi zostaną zebrane i połączone, wtedy reprezentują one Chrystusa.
To jest tak, jak gdyby Bóg rozproszył jednego człowieka wśród pokoleń i z mnóstwa ludzi, na których położył swoją rękę, ukazał pewien aspekt tego człowieka; i wtedy ten jeden człowiek może powiedzieć: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie” (J 5,39). W Biblii czytamy o mnóstwie ludzi. Wszyscy ci, którzy poddali się Jego panowaniu, zostali wybrani, by ukazać coś z Jego myśli, które w swej pełni wyrażone są w Jego Synu, Panu Jezusie.
W Psalmie 89 łączą się ze sobą dwie rzeczy: „Wzbudziłem bohatera ku pomocy, wywyższyłem wybrańca z ludu”. Aby wyrazić to w pełni, musicie szukać kogoś większego niż Dawid. W słowach „Wzbudziłem bohatera ku pomocy...” widzimy jeden z wielkich fundamentów naszego odkupienia. Ten większy niż Dawid jest tutaj. Nie można mówić o Dawidzie, że w całym swoim życiu był człowiekiem według Bożego serca. Tylko to, co zwie się Chrystusem, jest według Bożego serca. Bóg chce w nas uwypuklić Chrystusa i skoncentrować się na bałwochwalstwie w naszych sercach i w naszym życiu. Jeśli jest w nas coś, co przedkładamy nad Chrystusa, to Bóg sprawi, że wypłynie to na powierzchnię. Nie możemy zawrzeć z Bogiem żadnej umowy - On nie będzie chodził z dumną osobą
Jan mówi: „Ja muszę stawać się mniejszy, a On musi wzrastać”. Bóg ma wobec ciebie zobowiązanie, dopóki Chrystus nie zostanie uformowany w tobie. Ciało walczy przeciwko temu. Ono nie chce z tego ani cząstki. Ciało walczy przeciwko duchowi, a duch walczy przeciwko ciału, tak że nie możemy robić tego, co powinniśmy.
To, co masz zrobić, to przylgnąć do Chrystusa całym sercem, chodzić w brzasku swego doświadczenia z Bogiem, aż światło w pełni będzie świecić w twoim sercu. Jeśli idziesz w przeciwnym kierunku niż Bóg chce, abyś szedł, to On sprawi, że będziesz chodził w koło tak długo, aż w końcu pójdziesz we właściwym kierunku. Nie możesz pozostać w brzasku. My jesteśmy ludźmi wiary i mamy żyć wiarą. W brzasku twojego poznania Boga On spotka się z tobą i objawi ci pożądliwość twego serca.
Bóg nie będzie dla ciebie robił wyjątku. Dopóki nie wejdziesz w rzeczywistość krzyża Jezusa Chrystusa i nie uznasz, że ciało jest martwe, Bóg będzie konfrontował cię z twoim prawdziwym „ja”. Bóg rozprawi się z pożądliwością twego serca, i jeśli będzie musiał, doprowadzi cię do bankructwa, aż twoja reputacja przestanie się liczyć. Bóg jest zainteresowany jedynie tym, aby Chrystus został w tobie ukształtowany.
„Abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu (to jest postawa, która bardziej niż własne życie ceni to, aby podobać się Bogu), wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga, utwierdzeni wszelką mocą według potęgi chwały jego ku wszelkiej cierpliwości i wytrwałości, z radością dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego Stworzenia, ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone. On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane, On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przewróceniu pokoju przez krew krzyża jego. i was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych” (Kol 1,10-22).
To właśnie dzieje się w obecnie w twoim życiu, jeśli prawdziwie kochasz Boga. Jeśli nazywasz siebie imieniem Chrystusa, jeśli trwasz w wierze, to wolą Bożą jest, abyś był doskonały w Chrystusie (werset 28). "Jego to zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie"
„Jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii, którą usłyszeliście, która jest zwiastowana wszelkiemu stworzeniu pod niebem, a której ja, Paweł, zostałem sługą. Teraz raduję się z cierpień, które za was znoszę i dopełniam na ciele moim niedostatku udręk Chrystusowych za ciało jego, którym jest Kościół. Tego Kościoła sługą zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, powziętym co do mnie ze względu na was, abym w pełni rozgłosił Słowo Boże” (Kol 1, 23-25).
„Jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii, którą usłyszeliście, która jest zwiastowana wszelkiemu stworzeniu pod niebem, a której ja, Paweł, zostałem sługą. Teraz raduję się z cierpień, które za was znoszę i dopełniam na ciele moim niedostatku udręk Chrystusowych za ciało jego, którym jest Kościół. Tego Kościoła sługą zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, powziętym co do mnie ze względu na was, abym w pełni rozgłosił Słowo Boże” (Kol 1, 23-25).
„Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Człowiek według Bożego serca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz