Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 29 czerwca 2012

usiadłem na transporterze i zaczęliśmy rozmowę

Każdy, którego życie podane jest Duchowi Świętemu, żyje dla innych. W Bogu nie ma nic samolubnego. Boża chęć dawania widoczna jest w całym Piśmie Świętym. Jego nakazy w tym względzie są oczywiste. Skoro jesteśmy zrodzeni z Boga, przyjmujemy Jego naturę dawania. To nas wyróżnia. Uznajemy się za szafarzy Boga; On jest właścicielem wszystkiego, my tylko tego używamy i rozdzielamy. W tej lekcji będziemy odwoływać się do powtórek. Powtarzanie jest najskuteczniejszym sposobem zapamiętania prawdy. Chcę wpoić wam tę prawdę w taki sposób, abyście nie tylko ją praktykowali, ale też nauczali jej; gdyż jest to droga do Bożych błogosławieństw.

Czytamy z 3 Księgi Mojżeszowej 27:30-32: „Wszelka dziesięcina z płodów ziemi, czy to z plonów polnych, czy z owoców drzew, należy do Pana. Jest ona poświęcona Panu. A jeżeli ktoś chce wykupić coś ze swojej dziesięciny, to dołoży do niej jedną piątą. Wszelka dziesięcina z bydła i z trzody, wszystko, co przejdzie pod laską pasterską, co dziesiąte będzie poświęcone Panu”. W Ewangelii Mateusza 23:2 i 3 Jezus mówi na temat faryzeuszów: „Na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Wszystko więc, cokolwiek by wam powiedzieli, czyńcie i zachowujcie, ale według uczynków ich nie postępujcie; mówią bowiem, ale nie czynią”.

W poprzednich lekcjach wykazaliśmy bardzo wyraźnie, że Bóg jest Bogiem prawa i łaski, lecz zasadniczo jest Bogiem prawa. Bóg jest Bogiem prawa kosmicznego - planety poruszają się w doskonałym porządku. Jest Bogiem praw natury - pory roku nadchodzą i odchodzą bez przeszkód. Jest Bogiem praw moralnych - cokolwiek człowiek sieje, to i żąć będzie. Jest Bogiem praw szafarstwa - dziesięcina jest poświęcona Panu. Bóg nie jest Bogiem nieporządku (1 Koryntian 14:33). Nie powinniśmy sądzić, że Bóg ustanowił prawa rządzące każdą dziedziną wszechświata, a kwestię Bożej własności i ludzkiego szafarstwa pozostawił losowi. Bóg posiada wszystko; człowiek jedynie tego używa. I Bóg zawarł z nim umowę na zasadzie zaufania, by czuwał nad wykonaniem tej umowy.

Jakże wielkim zaufaniem obdarzył nas Bóg; nas, których wykupił z życia w grzechu przeciwko Sobie; bycie szafarzem Jego domu to wielka odpowiedzialność. Od szafarza wymaga się, aby był wierny. Wszystko, co można powiedzieć na temat wiary, streszcza się w tych słowach. Wiara jest wiernością Bogu w najdrobniejszych szczegółach. Jest to chodzenie w wierze i nieustanne życie tym, w co wierzysz. Podstawowym elementem w tym układzie jest dziesięcina, jedna dziesiąta tego, co człowiek posiada. Nic tak nie dowodzi mojej miłości do Boga jak to, co robię z pieniędzmi; nic też nie daje takiej możliwości wykorzystania wiary. Dziesięcina należy do Boga i jest święta. On nakazuje mi nie dotykać tego, co święte.

Wiele lat temu pewien człowiek przyszedł do kościoła razem z żoną i dziećmi i wszyscy nawrócili się. Nazywał się Fussel i pracował dla w wytwórni napojów w Beaumont w Teksasie. Był wspaniałym człowiekiem, później stał się jednym z największych kaznodziejów wywodzących się z naszego zboru. Zadzwonił do mnie pewnego ranka w poniedziałek i poprosił o spotkanie przy fabryce. Zawsze chętnie tam szedłem by z nim porozmawiać, dawał mi dużą, zimną colę. Poszedłem do fabryki, usiadłem na transporterze i zaczęliśmy rozmowę. Na samym początku rzekł: „Chcę z tobą porozmawiać na temat twojego ostatniego kazania”. Usługiwałem na temat dziesięciny. Pomyślałem: „lepiej szybko wypiję tę colę, bo prawdopodobnie więcej już żadnej nie dostanę”.

Opowiedział mi prawdziwą, choć smutną historię. Była ona o tym, jak żył za sześćdziesiąt pięć dolarów tygodniowo. Tylko tyle zarabiał, a jego żona nie pracowała. Powiedział: „Muszę płacić czynsz, rachunek za samochód, mam trójkę dzieci w szkole; pastorze, jak widzisz, to prawie niemożliwe, abym oddawał dziesięcinę. Chciałem z tobą osobiście porozmawiać, gdyż wiem, że jesteś człowiekiem który potrafi zrozumieć”. Takie słowa stawiają kaznodzieję w trudnej sytuacji, wiedziałem jednak, że nie dam sobą kierować niczemu, oprócz Słowa Bożego. Powiedziałem mu: „Bracie Fussel, potrafię zrozumieć i jestem świadomy sytuacji w jakiej się znajdujesz. Jednakże jestem też człowiekiem podległym władzy i nie mam prawa oddawać nikomu Bożych pieniędzy. Twoja dziesięcina należy do Boga”. Potem dalej mu mówiłem: „Twój podstawowy problem polega na tym, że zaczynasz od niewłaściwego budżetu. Zaczynasz od sześćdziesięciu pięciu dolarów tygodniowo, kiedy właściwie powinieneś zaczynać od pięćdziesięciu ośmiu dolarów i pięćdziesięciu centów – dziesięcina należy do Boga i powinna być odliczana na samym początku, a nie na końcu. Musisz się do tego dostosować i poświęcić to i owo, czy masz do zapłacenia czynsz, czy rachunek za samochód, czy dzieci mają książki do szkoły czy nie, to, co należy do Boga ma być oddane Bogu. Ma być oddawane tam, gdzie powinno: do zboru i w taki sposób jaki On nakazał. Jeśli tak będziesz czynił, wszystko będzie dobrze. Bóg nie kłamie”.

Brat Fussel jest dzisiaj kaznodzieją. Ostatnim razem widziałem go w szpitalu, miał jakieś problemy z sercem. Powiedział do mnie: „Największe kazanie jakie kiedykolwiek słyszałem to te, które wygłosiłeś siedząc na transporterze do butelek w fabryce napojów”. Uświadomiłem mu, że to co należy do Boga ma być Mu oddane, a kiedy jesteś posłuszny, możesz oczekiwać, że On uczyni to, co obiecał.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Szafarstwo – rozdział - Pod zakonem, pod łaską.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz