Nie było żadnego innego powodu, dla którego cały ten naród istniał i cieszył się szczególnymi przywilejami, jak tylko to, by być zwiastunem nadchodzącego Mesjasza świata. Chrystus miał przyjść przez nasienie Abrahama, dlatego linia Abrahama musiała być godna tego. Dla wypełnienia obietnicy mesjańskiej potrzeba było naczynia. Judaizm został oddzielony do tego szczególnego zadania. Dla chwalebnego dzieła Bożego przymierza ze światem potrzebna była świątynia, gdzie Boża obecność mogłaby spoczywać przez wszystkie wieki, a naród żydowski był świątynią zbudowaną dla tego celu.
Zrozumcie: wszystko miało jeden cel. Świecka i duchowa historia posłużyły temu, byśmy byli fizycznie i politycznie gotowi na Jego przyjście. Najwspanialsze wydarzenia w historii Izraela to te, które wiązały się z przyjściem tego wspaniałego Chrystusa. Tak więc Chrystus jest objawieniem całej historii. Wszystko, co się wydarzyło w taki czy inny sposób było przygotowaniem na Jego przyjście, świat musiał być gotowy, dlatego był przez wieki przygotowywany. Ale nie tylko jest On objawieniem historii, On jest objawieniem wszystkich Starotestamentowych proroctw.
Przez cztery tysiące lat każde pokolenie miało nadzieję, że pragnienia wszystkich narodów wypełnią się w ich czasach. Wielu proroków i sprawiedliwych łudzi pragnęło oglądać to chwalebne objawienie Boga, ale go nie oglądali. A kiedy nadzieja długo się nie spełnia, to serce podupada. Zagrażające niebezpieczeństwo rozpaczy i odstępstwa było odwracane przez pojawianie się w samą porę proroków. Kiedy nie było żadnej nadziei, Duch Chrystusowy używał proroków. Przez nich Bóg potwierdzał obietnice. Odnawiał swoje zobowiązania wobec nich, że Chrystus na pewno przyjdzie. To o Nim świadczyli wszyscy prorocy i przez Jego imię grzechy każdego, kto w Niego uwierzy, zostają usunięte.
Proroctwo miało tylko jedno zadanie - zapowiedzieć Chrystusa i Jego królestwo łaski i zbawienia; głosić przyjście Chrystusa oraz ostrzeżenie, pouczenie i chwalebną nadzieję. Nic innego prorocy nie mogli zrobić i do niczego innego nie zostali powołani. Prorocy byli chrześcijańskimi kaznodziejami Starego Testamentu. Nauczali, napominali, ostrzegali, zachęcali i uzupełniali się, potwierdzali i ilustrowali słowa innych.
Ich głoszenie miało tak szeroki i zróżnicowany zasięg, jak niezaprzeczalna była jedność ich celu. Inaczej niż współcześni kaznodzieje Chrystusa bez obaw dotykali wszelkich obszarów myśli, głosząc dla wszystkich wieków, dla całego świata; dotykali sfery umysłu, moralności i ducha wszystkich pokoleń. Dotykali wszelkich motywacji, instynktów i zmysłów ludzkiej duszy, wszelkich sfer czasu i wieczności. Ale dla współczesnego kaznodziei to poselstwo jest podsumowane w Chrystusie. Głoszenie Chrystusa, we wspólnym celu, trzyma razem wszelkie inne głoszenie w jedności tak samo pełnej i silnej, jak i pięknej. To właśnie osoba Chrystusa sprawia, że Stary Testament jest pełny i spójny. Wszystko staje się właściwe w Nim. Pozorne sprzeczności stają się realne. Nic więc dziwnego, że wiele z tych poselstw dalej jest pokrytych niejasnością, gdyż rozciągają się daleko w czasie, dotyczą rozwoju królestwa Chrystusa; niektóre wciąż jeszcze odnoszą się do przyszłości.
Niektóre fragmenty ich poselstw były dziwaczne i pozornie sprzeczne. Jednak z przyjściem Chrystusa stały się jasne. „Dziewica pocznie i urodzi syna, i nada mu imię Emanuel” - w Chrystusie stało się to najświętszą z prawd. Ewangelia Łukasza 1:35: „A anioł odpowiedział jej: Duch Święty zstąpi na ciebie, moc Najwyższego zacieni cię; dlatego też to święte, które urodzi się z ciebie, będzie nazwane Synem Boga”. To było sprzeczne z umysłem - że dziewica pocznie i urodzi syna. Ale gdy przyszedł Mesjasz, wszystko stało się całkowicie jasne. Dla Izajasza był to Odkupiciel, wzgardzony i odrzucony, dla Daniela - Syn Człowieczy, który przychodzi z niebiańską mocą. Biblia mówi, że nie miał On urody, jakiej byśmy pragnęli, a jednak jest On spełnieniem pragnienia wszystkich narodów. Był wzgardzony i nie zważaliśmy na Niego, a jednak został wywyższony i wyniesiony bardzo wysoko. Umierając, dzielił grób z niegodziwymi i bogatymi, a jednak jest odwiecznym Ojcem, a Jego królestwo nie ma początku ani końca. Dziecko się urodziło, „Syn został nam dany”. Jego imię: Bóg Wszechmocny. Z jego przyjściem każdy problem Starego Testamentu został rozwiązany i każde proroctwo zostało wypełnione, dla tego że był On wypełnieniem Bożego planu.
„Człowiek według Bożego serca” (2002)
z rozdziału „Chrystus – Objawienie Starego Testamentu”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz