Wróciłem do domu i opowiedziałem o tym mojej żonie. Wierzyłem we wszystko, co mówił mąż Boży. Bóg mnie wybawił od alkoholu i błogosławił moją rodzinę. Połączył nas znowu razem; nie żyliśmy w separacji, mieliśmy jednak problemy finansowe i teraz wszystko zawdzięczamy Bogu. Wierzyłem we wszystko, co mówił mąż Boży. Powiedziałem więc jej, że musimy oddawać dziesięć procent wszystkiego Bogu. Byliśmy zadowoleni, że nie jest to czterdzieści procent. Przez pierwszy rok przynoszenia dziesięciny borykaliśmy się z
trudnościami. Czasami wydawało się, że nie będziemy w stanie zapłacić czynszu. Diabeł mówił nam: „Nie stać cię na oddawanie dziesięciny, musisz zapłacić ratę za mieszkanie. Później to wyrównasz, Bóg zrozumie”. Z pierwszej księgi Biblii dowiedziałem się, że przy pierwszej rozmowie z człowiekiem, diabeł kłamał. Kłamał, stawiając znak zapytania nad Słowem Bożym. Zauważyłem, że dokładnie to samo chciał zrobić w moim przypadku. Stawiał znak zapytania nad Bożą obietnicą. „Przynieście dziesięcinę i wystawcie mnie na próbę”. Ten pierwszy rok by ciężki. Czasami przynoszenie jej wymagało wielkiego poświęcenia. Ale potem okna niebieskie zostały otwarte. Od 1949 roku oddajemy dziesięcinę.
Teraz oddajemy jakieś 30-40% tego, co Bóg nam daje. Przynosimy to Bogu. Okna są otwarte. Kiedy Bóg powołał moją żonę i mnie do pracy w Rosji, zrezygnowaliśmy z prowadzenia zboru i przeprowadziliśmy się tam w 1992 roku, myśląc, że będę musiał wrócić do kraju by kwestować na rzecz szkoły. Kiedy tam dotarliśmy, okazało się, że jest to niemożliwe. Aby szkoła mogła funkcjonować tak jak chciał tego Bóg, musieliśmy być na miejscu. Musiałem więc wierzyć Bogu. Pamiętałem Bożą obietnicę: „przynieś dziesięcinę, a Ja otworzę okna niebieskie”. Okna zostały otwarte. Bóg wylał błogosławieństwo ponad miarę. Kiedy wyjeżdżaliśmy, nie mieliśmy zbyt wiele pieniędzy, teraz też ich nie mamy zbyt wiele. Mogę jednak wam powiedzieć – okna są otwarte. W pierwszym roku naszej pracy wydatki osiągnęły sumę jednego miliona dolarów. W ciągu niespełna dwóch lat założyliśmy ponad 700 zborów i 80 szkół wideo dla nauczycieli szkół niedzielnych. Otworzyliśmy jedenaście szkół biblijnych, szkolących ludzi do służby Pańskiej, przetłumaczyliśmy i wydaliśmy dziesiątki tysięcy książek, rozdaliśmy tysiące Biblii, oraz wyposażyliśmy i wysłaliśmy do pracy czterdzieści grup ewangelizacyjnych. Okna są otwarte. Pieniądze przychodziły zewsząd. Błogosławieństwa Boże obiecane są tym, którzy nieustannie przynoszą dziesięcinę.
Będziesz doświadczany, lecz trwaj w przynoszeniu. Ucz swój lud przynoszenia jej. Jeśli nie, „będziesz obłożony klątwą” za nieposłuszeństwo. „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu” (Jakuba 4:17), rzekł apostoł Jakub. Jeśli po dojściu do poznania prawdy świadomie grzeszymy, nie pomoże nam już żadna ofiara. Kiedy wiem, że należy przynosić dziesięcinę i tego nie czynię, jest to grzech. Pomyślcie o tym! Nieposłuszeństwo sprowadza klątwę, lecz posłuszeństwo przynosi błogosławieństwo Boże. Słowa „Jeśli świadomie grzeszymy”, sugerują trwanie w grzechu. Jeśli świadomie grzeszymy, po dojściu do poznania prawdy, wkrótce nie będzie już ofiary. Jestem odcięty od Boga. Wiem, że wolą Bożą dla mnie jest przynoszenie dziesięciny do spichlerza. Nie ważne jakie są okoliczności. Nie ważne, czy to jest jeden cent, jeden dolar czy tysiące dolarów. Liczy się tylko posłuszeństwo Bogu. Bóg pomnoży to, co przynoszę. Moim zadaniem jest być wiernym Bogu i przynieść ją do domu Bożego, gdzie otrzymuję Jego błogosławieństwa i nauczany jestem dróg Bożych. Jeśli tego nie robię, jest to świadomy grzech. Świadomy grzech sprowadza Bożą klątwę na moje życie.
Kiedy uczysz ludzi dawać, pozwól im dawać. Stwierdziłem, że szczególnie w miejscach, w których ludzie nie wiedzą nic o oddawaniu dziesięciny, najlepiej jest pozwolić im przynosić ją do przodu. Może powiecie, że to wymusza pewne zachowanie. Dokładnie. Nauczacie ich prawdy o dziesięcinie, zgodnie z wolą Bożą. Każdej niedzieli, gdy schodzicie się razem, poświęć kilka chwil, zachęć ich do bycia wiernym. Niech przyjdą do przodu i przyniosą dziesięcinę. Nie śpiewaj, nie rób niczego innego. Oddajecie Bogu chwałę swoim dawaniem. Uczysz ludzi przynoszenia Bogu dziesięciny. Błogosławieństwa Boże za posłuszeństwo zstąpią na nich. Przypowieści Salomona 8:17 mówią: „Miłuję tych, którzy mnie miłują...”. Bóg nakazuje: „przynieś swą dziesięcinę do spichlerza”. Dodaj do tego Jego słowa: „Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie”. Jeśli kochasz Boga, On będzie cię kochał. W jaki sposób okazujesz Mu miłość? Czyniąc to, co On mówi. W kwestii szafarstwa i dziesięciny, przynoś dziesięcinę do domu Bożego regularnie, dużą czy małą, przynieś ją Bogu. Czyń to! Obietnica mówi: „Miłuj mnie, Ja będę miłował ciebie”. Twoja miłość do Niego polega na wykonywaniu Jego woli. Jego miłość do ciebie mówi: „Otworzę okna niebieskie i wyleję błogosławieństwo ponad miarę”.
Dziesięcina jest Bożym sposobem wspierania Jego dzieła. Nie jest to coś, czego naucza się raz w roku. Musisz to ilustrować. Musisz do tego nawiązywać w każdym kazaniu. Jeśli Go miłujesz, będziesz przynosił Mu to, co należy do Niego. Bóg w Swej wierności wynagrodzi cię za twą miłość do Niego. On pomnoży ziarno, które posiałeś. On dał ci wszystko, co posiadasz, teraz siej to dla Jego Królestwa. On pomnoży. Zawsze musimy dawać ludziom możliwość dawania, aby Boże błogosławieństwo mogło na nich spocząć. On doda im wiary w innych dziedzinach życia. Dziesięcina istniała przed zakonem, należy do Boga, jest święta, musi być przynoszona do kościoła, On będzie ci błogosławił jeśli ją przynosisz i obłoży cię klątwą jeśli ją zatrzymasz.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Szafarstwo – Dziesięciny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz