Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 9 września 2013

wykłady Berta Clendennena w MP3

Zainteresowane osoby które, chcą posłuchać wykładów Berta Clendennena z cyklu "Szkoła Chrystusa" w najnowszej, bardzo dobrej technicznie wersji audio, polecam stronę z wykładami w języku polskim. http://www.soconline.tv/polish/polish_index.html

 Jednocześnie zachęcam do przeglądnięcia ostatnich postów na tym blogu, które są pewnego rodzaju spisem treści materiałów; artykułów, książek  i wykładów pastora Berta Clendennena, które gromadziliśmy w sieci od 2010 roku.

"Baczcie, żeby was kto nie zwiódł"  Mat. 24:4  Wierzymy, że żyjemy przy końcu czasów końca. Jesteśmy pokoleniem Noego i Lota. Nasila się zjawisko subtelnych zwiedzeń, które jak potop zalewają współczesny kościół. Bezkompromisowe nauczanie pastora Clendennena jest, pełni rolę duchowego antidotum a zarazem szczepionki przed wszelką imitacją prawdy. Zachęcam do czytywania i słuchania dobrego, dającego wiele do myślenia nauczania.





niedziela, 25 sierpnia 2013

artykuły pastora Berta Clendennena opublikowane na portalu Oblubienica:

Polecam uwadze artykuły pastora Berta Clendennena opublikowane na serwerze portalu Oblubienica:
  • Kamień probierczy
  • Koń Trojański
  • Samozwiedzenie
  • Samson typem kościoła
  • Taka ekumenia
  • Tragiczna mieszanina
  • Znak Bestii
  • Żołnierze
  • Pokaż nam drogę do Syjonu
  • Tajemna moc nieprawości  
  
oblubienica.eu/czytelnia/artykuly/bert-clendennen
 
Polecam również uwadze książki pastora Berta Clendennena w wersji PDF opublikowane na serwerze portalu Oblubienica:


 












oblubienica.eu/czytelnia/ksiazki/bert-clendennen
 

piątek, 23 sierpnia 2013

wstaw banerek na swoją stronę WWW

Jeżeli uznasz, że warto popularyzować myśli pastora Berta i że są one ważne i istotne dla współczesnych chrześcijan to zwracam się z prośbą o wstawienie banerka z linkiem do tego bloga na Twojej/Waszej stronie www. Mój blog nie jest reklamą jakiegoś konkretnego kościoła. Moim celem jest rozbudzenie w czytelnikach, niezależnie od przynależności organizacyjnej do tego czy innego kościoła,  apetytu na głęboką inwentaryzację stanu  życia duchowego i pogłębienie naszej relacji z Bogiem. W myślach pastora Berta znajdujemy wiele napomnień. Co to jest napomnienie? Słowo to pochodzi od pomnieć, przypomnieć. O wielu rzeczach zapominamy lub już zapomnieliśmy.  Jest dzisiaj wielka potrzeba przypominania nam o wielu Bożych sprawach. Rolą Ducha Świętego jest m.in przypominanie. Wierzę, że Bóg używał  Braci Wilkersona i Clendennena,  aby  nam, wiele z tych duchowych rzeczy przypomnieć, dlatego ja myślę, że warto te, spisane tu na tym blogu, cenne myśli pastora Berta, przekazać innym. "Lecz Pocieszyciel Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem." Jan. 14:26 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

święte niezadowolenie

"Bo gorliwość o dom twój pożera mnie," Ps. 69:10;

"Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa. Izaj. 66:2;

"Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę! Pod każdym względem okazaliście się czystymi w tej sprawie." 2 Kor. 7:10-11


"Droga do chwały jest droga narastającego konfliktu. Najbardziej gorzka część tego konfliktu będzie miała miejsce przed samym wejściem do chwały. Pan nigdy nie da nam powodu, by usiąść i wierzyć, że zrobiliśmy już wszystko. Z drugiej strony kiedy wielu się zniechęca z powodu progresywnego i ciągnącego się sporu, jasne jest, że wielu innych wejdzie w stan nieświętego zadowolenia. Niezadowolenie może być zarówno święte jak i nieświęte."

"Innym znakiem nadchodzącego przebudzenia jest duch niezadowolenia. Pewne miejsce nadchodzącego przebudzenia jest tam, gdzie duch niezadowolenia staje się widoczny wśród wierzących. Bóg daje (wlewa) ten duchowy niepokój, to święte niezadowolenie do serca. Wielu z Was wie o czym mówię. W sercu jest duch niezadowolenia. To nie pochodzi z ciała, ani od diabła, ale zostało tam dane przez Boga. To bóle porodowe nowych rzeczy, które Bóg będzie czynił. To jest zmaganie które rodzi przebudzenie. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości."

"Kiedy pozostaje jeszcze wiele duchowych sił do wywłaszczenia, kiedy wiele z tego co duchowe jest przeciwne Panu, ty i ja nie mamy prawa być zadowoleni. Nie możemy spocząć i mówić, że to jest ideał, ale jest niemożliwy do osiągnięcia. Jeżeli zaczniemy tak myśleć, znajdziemy się w bardzo przykrym stanie. W księdze Sędziów przeczytaliśmy, że Juda rzekł do Symeona swego brata: wyrusz ze mną do przyznanej mi losem ziemi i będziemy walczyć z Kananejczykami, a ja również wyruszę z tobą do przyznanej ci losem ziemi. I Symeon wyruszył z nim. Wyruszył wiec Juda, Pan zaś wydał Kananejczyka o Peryzejczyka w ich ręce i pobili w Bezek dziesięć tysięcy mężów. Co za tym zwycięstwem stało ? Społeczność i współpraca. Jest tu duch braterstwa, manifestujący się w pomocy wzajemnej i wzajemnym wspieraniu się w walce. Jedną ze strategii, przez którą nieprzyjaciel zwycięża, jest niedopuszczenie do braterskiej współpracy w walce. Działa by ich rozproszyć, podzielić i rozdrobnić na poszczególnych liniach frontu, by nie powstali, jako jedno, kolektywne narzędzie dla Boga. Zebranie się razem ludu Bożego do modlitwy, we wspólnym interesie i jednomyślnie, gdzie głównym celem jest jedność serca, w duchu bratniej społeczności, ze względu na świadectwo Pana, które jest z tym związane".

Szkoła Chrystusa - Spór


Słowo
dla tych którzy wzdychają i jęczą:

"Potem zawołał donośnym głosem, że to na własne uszy słyszałem: Przybliżcie się, wykonawcy sądu nad miastem, każdy z narzędziem zniszczenia w ręku. A oto sześciu mężów przyszło od górnej bramy, zwróconej ku północy, a każdy miał w swoim ręku narzędzie zniszczenia. A był wśród nich jeden mąż, odziany w lnianą szatę z przyborami do pisania u swojego boku; ci przyszli i stanęli koło miedzianego ołtarza. A chwała Boga izraelskiego podniosła się z cheruba, na którym spoczywała, w stronę progu przybytku. Potem zawołał na męża odzianego w lnianą szatę, który miał przybory do pisania u swojego boku, I rzekł Pan do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jeruzalemu, i uczyń ZNAK na czole mężów, którzy WZDYCHAJĄ i JĘCZĄ nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nim! A do innych rzekł tak, że to na własne uszy słyszałem: Przejdźcie za nim przez miasto i zabijajcie bez zmrużenia oka, i nie litujcie się! Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak, NIE DOTYKAJCIE! A ROZPOCZNIJCIE od mojej ŚWIĄTYNI! I rozpoczęli od starszych mężów, którzy byli przed przybytkiem." Ezech. 9:1-6

Posłuchaj kazania: Danny Kirby - Bóg szuka tych którzy nie są usatysfakcjonowani


środa, 14 sierpnia 2013

Spis treści publikacji wykładów z podręcznika "Szkoła Chrystusa"


Zakończyliśmy publikacje myśli pastora Berta Clendennena z podręcznika Szkoła Chrystusa Ponieważ poszczególne jego części są porozrzucane po blogu na przestrzeni kilku lat, poniżej znajduje się spis treści poszczególnych cykli z datami ich publikacji:

Cykl:

Spór - grudzień 2010
Szkoła Chrystusa – styczeń, luty 2011
Kościół – marzec, kwiecień 2011
Upamiętanie - maj 2011
Uświęcenie - maj 2011
Odbudowa Bramy – maj, czerwiec 2011
Jedność Kościoła - czerwiec 2011
Osoba Jezusa – październik, listopad 2011
Wszechmocna Krew – listopad 2011
Pneumatologia – grudzień 2011
Krzyż – luty 2012
Wiara - marzec, kwiecień 2012
Modlitwa - kwiecień, maj 2012
Walka - maj 2012
Szafarstwo - czerwiec 2012
Uczniostwo - wrzesień, październik 2012
Duch Święty, styczeń – marzec 2013

Cykl: Przebudzenie

Czym jest przebudzenie? - 12 października 2012
Prawo przebudzenia. – październik 2012
Odgłos marszu– październik 2012
Podnosząc święte ręce –część I – listopad 2012
Podnosząc święte ręce –część II – listopad 2012
Podnosząc święte ręce –część III – listopad 2012
Dynamika modlitwy – grudzień 2012
Koszt przebudzenia– grudzień 2012
Tragiczna mieszanina – kwiecień 2012
Niewielu wybranych – kwiecień 2013
Moc krzyża Apel Boży – kwiecień 2013
Pokaż na drogę do Syjonu – grudzień 2012
Koń Trojański – maj 2012
Analiza kuszenia – kwiecień 2013
Właściwe priorytety – styczeń 2012
Kamień probierczy – styczeń 2012
Znak Bestii – kwiecień 2013
Świętość, wiara i misja pojednawcza – kwiecień 2013

Cykl: Drogi do mocy

Niepokonani ludzie – kwiecień/maj 2013
Wierzący są dla znaków i cudów – maj 2013
Nie jest uczeń nad mistrza – maj 2013
Każdy kto jest doskonały, będzie jak jego Mistrz – grudzień 2012
Bądźcie doskonali – grudzień 2012
Chrystus jest naszym przykładem – marzec 2013
Samozaparcie – marzec 2013
Puste słowa i błazeńska mowa – maj 2012
Lecz to jest post – maj 2013
Warownie – marzec 2013
Jakimiż powinniście być wy – marzec 2013
Żołnierze – maj/czerwiec 2013
Samson typem Kościoła – kwiecień 2012
Nasza największa potrzeba – kwiecień 2013
Składajcie ciała swoje – maj 2013
Tłumienie prawdy przez nieprawość – grudzień 2012
Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy – czerwiec 2013

środa, 7 sierpnia 2013

artykuły pastora Berta Clendennena opublikowane na portalu Radio Pielgrzym:

Polecam uwadze obszerniejsze artykuły które zostały umieszczone na serwerze Radia Pielgrzym. Są to bardzo cenne przemyślenia na temat kościoła i naszego życia z Bogiem.  Wiele osób nie posiada dostępu do Internetu dlatego zwracam się z gorącą prośbą o drukowanie tych artykułów i przekazywanie innym osobom. Niech to będzie dobry czas błogosławionej refleksji nad istotą naszego chrześcijaństwa.



Zachęcam też do wysłuchania Szkoły Chrystusa w wersji z Zakościela.  Co tydzień w piątki,  pojawiają się nowe  interesujące i budujące wiarę wykłady w formacie mp3. Właśnie w tym roku kończymy emisję całego tego cyklu wykładów i we wrześniu na serwerze Radia Pielgrzym będzie dostępny cały komplet Szkoły Chrystusa w wersji z Zakościela.


sobota, 20 lipca 2013

książka Berta Clendennana pt "Droga z pozoru właściwa"

Wprowadzenie

"Przesłanie tej książki, bez wątpienia, rozzłości wielu. Jej język jest śmiały, ale taki miał być. Nasz umysł musi się przebudzić. Kościół zaakceptował to, co jest nie do zaakceptowania i Bóg jest zagniewany. Biorąc pozory za prawdę uwierzyliśmy, że przebudzenie ogarnie całą ziemię. Pośród tego wstydu i zamieszania musi powstać głos, który oddzieli to, co prawdziwe, od tego, co jest tylko fantazją, i rozprawi się z zamieszaniem wokół pogaństwa i nauki chrześcijańskiej, które doprowadziło Bożych ludzi do bezsilności. Moją modlitwą jest, aby książka ta stała się właśnie takim głosem.

Zanim całkiem się rozzłościsz, przeczytaj całą książkę i pozwól, aby przemówiła do twojego serca. A nade wszystko, myśl, gdy będziesz ją czytał. Chociaż rzuci ona wyzwanie niektórym z twoich ulubionych przekonań, miej przynajmniej odwagę, by być obiektywnym. Kiedy na przykład przeczytasz, że więcej mówimy o cudach, a widzimy ich mniej niż ktokolwiek inny w historii, nie odrzucaj tego, dopóki nie zadasz sobie pytania: „Ile prawdziwych cudów widziałem?”. Gdy mówię o prawdziwych cudach, nie mówię o psychologicznej grze polegającej na pstrykaniu palcami koło ucha głuchej osoby, poruszaniu palcem przed niewidomym, uczeniu głuchoniemego czytania z ust, mówienia ba ba. lub ciągnięciu kaleki przed zgromadzeniem. Mówię o człowieku kalekim, który nagle wstaje na nogi w imieniu Pana, o niewidomym, który krzyczy, że widzi, o głuchym, który zdziwiony jest, że słyszy.

Niech Bóg Wszechmocny uzdrowi kalekę, a nie będziesz musiał go podtrzymywać. Będzie skakał, krzyczał i biegał. Niech Bóg uzdrowi głuchoniemego a nie będzie tam stał z przytępionym spojrzeniem w swoich oczach, gdy ewangelista będzie krzyczał. To on będzie krzyczał. Niech Bóg otworzy oczy niewidomej osoby a cała społeczność to zobaczy. Bóg chce objawiać się jako mocny Bóg, ale On nigdy tego nie zrobi, jeśli my nie rozprawimy się z duchem imitacji, który wypełnił kościół. Wiem, że widzimy prawdziwe cuda raz na jakiś czas, ale to jest nic w porównaniu z tym, co Bóg chce czynić. Pozwólcie, że jeszcze raz zachęcę was do myślenia, do bycia obiektywnymi. Jezus powiedział, że Duch Święty, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu (J 16,8). To oznacza dokładnie to. Kiedy przyjdzie przebudzenie, będzie ono miało zdecydowany wpływ na moralność społeczeństwa, w którym się pojawi. Nie każdy będzie zbawiony, ale Boże życie przepływające przez przebudzony Kościół powstrzyma zło w narodzie. Przebudzenie naszych czasów nie tylko nie powstrzymało tego zła, ale w większości nawet nie zmieniło tych, którzy uważają się za jego część. Miliony ludzi w Ameryce, którzy twierdzą, że zostali napełnieni Duchem Świętym, są pogrążeni w bałwochwalstwie. Nie przeszkadza im picie alkoholu, palenie, tańczenie itp. Gwiazdy Nashville i Hollywood są narodowymi bohaterami dzisiejszego przebudzenia. Te supergwiazdy mówią innymi językami i śpiewają na niedzielnych nabożeństwach, a w poniedziałek bawią się w Las Vegas. Moi przyjaciele, tak być nie powinno.

Efekt tak zwanego przebudzenia w życiu tego narodu jest zerowy. W rzeczywistości, jak czytamy w lutowym wydaniu Newsweeka. audycje radiowe na temat przebudzenia nie przyniosły rezultatu. W raporcie czytamy, że według badań przeprowadzonych w 1955 roku, 75 % wszystkich Amerykanów twierdziło, iż religia stanowi znaczącą część ich życia. To samo badanie przeprowadzone w roku 1979 pokazuje, że tylko 50 % w to wierzy. Przy całej naszej religijnej aktywności, naród ugrzązł w moralnym kryzysie nieporównywalnym w całej jego historii. Mimo naszych wszystkich nadętych statystyk, w żywe doświadczenie religijne wierzy dziś 25 % ludzi mniej niż 24 lata temu.

Kościół, w swoim pośpiechu, aby dopasować każdego i wszystko, stworzył mieszaninę, która z pewnością wywołuje obrzydzenie w sercu Boga. Katolicyzm ze swoim bałwochwalstwem, modernizm ze swoim niedowiarstwem i ruch „New Evangelism”  bez prawości zjednoczyły się tworząc współczesny Babilon, a ten biedny, oszukany naród nazywa to przebudzeniem. Charyzmatyczny katolicyzm nie zmienił natury nierządnego kościoła, ale jego jedność z protestantyzmem uciszyła głos, który niegdyś wynosił na światło dzienne jego duchowe wszeteczeństwo. Zadziwia mnie, że nasze oczy pozostają suche, gdy oglądamy schyłek i upadek zachodniej cywilizacji. Ameryka, poza drzwiami kościoła, zmierza do piekła. Jej kościoły w większości głoszą boga. który nie istnieje. Głoszą boga, którego sprawiedliwość nie jest taka sama, którego gniew został zahamowany, który może patrzeć na grzech, przymykać oczy na niegodziwość i akceptować bałwochwalstwo. Taki bóg nie istnieje, a ci, którzy go wielbią, winni są grzechu bałwochwalstwa.

Na koniec pozwólcie, że powiem jeszcze jedną rzecz. Nie piszę tego ze złośliwości, lecz ze złamanego serca. Zbadałem dowody i stwierdziłem, że nasze pokolenie doświadczyło więcej odstępstwa niż przebudzenia. Głosząc zbawienie bez pokuty, niebo bez piekła, członkostwo w kościele bez duchowego odrodzenia i chrzest w Duchu Świętym bez nowego narodzenia zapełniliśmy kościół ludźmi nie zbawionymi. Podczas gdy kościół zapełniał swe ławki nie zbawionymi i nazywał to przebudzeniem, jedna osoba na siedem w tym kraju stała się homoseksualistą. Przynajmniej jedno większe miasto zostało ogłoszone terenem klęski, ponieważ jedna osoba na trzy cierpiała na chorobę weneryczną. Gdy duchowni ruchu „New Evangelism” mówili o wielkim przebudzeniu, które obejmie cały kraj, rząd sponsorował reklamy telewizyjne, a radio podawało, że każdego dnia 30000 ludzi staje się ofiarami chorób wenerycznych. Gdy powszechnie mówiono, że wszystko jest dobrze, cztery małżeństwa na dziesięć kończyły się rozwodem.

Czy muszę mówić więcej? Czegoś tu brakuje, i jeśli chcemy przetrwać, to lepiej znajdźmy, co to jest."

Na blogu została opublikowana cała książka  „Droga z pozoru właściwa” we fragmentach:

17,  18 styczeń 2012  - Między nami
19,  20 styczeń           - Wiele głosów
23 - 25 styczeń           - Mit samego wyznawania
26 - 31 styczeń           - Samozwiedzenie
01 - 02 luty                 - Człowiek
03 - 06 luty                 - Znaczenie ducha
07 - 08 luty                 - Zasada mocy
09 - 10 luty                 - Przemiany
13 - 17 luty                 - Post drogą do przemiany

piątek, 19 lipca 2013

prezentacja z życiorysem pastora Berta Clendenna

Brat Jack, który był z pastorem Clendennenem m.in w Wietnamie przygotował krótkie wspomnienie służby pastora Berta w Rosji. Jest to wyraz szacunku i uznania dla służby Berta Clendennena w byłym ZSRR. Zachęcam wszystkich, aby poświęcili kilka minut i obejrzeli ten materiał. -




Zobacz też krótką prezentację poświęconą życiu pastora Berta Clendennena zawierająca opis projektu tłumaczenia na język polski anglojęzycznych publikacji.Prezentacja na serwerze Radia Pielgrzym.  

Przypominam, że na serwerze Radia Pielgrzym znajdują się również książki pastora Clendennena, "Upadek cywilizacji" i "Droga do uczniostwa" w wersji pdf, kilka mało znanych kazań w wersji audio oraz wiele interesujących artykułów m. in: Koń trojański, Degeneracja, Poświęcenie bez reszty. Zapraszam do słuchania, oglądania i czytania materiałów udostępnianych na  stronie Radia Pielgrzym. Polecam również uwadze krótki życiorys pastora Berta Clendennena.

niedziela, 7 lipca 2013

książka Berta Clendennena "Droga do uczniostwa"

„Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem.”
(Ew. Mateusza 28:19;20)

WSTĘP

Korzeniem większości problemów, które widzimy obecnie w świecie jest to, że nie dostrzegamy absolutnej ważności lokalnego zboru w planie Bożym. Sam fakt, że kościół otworzył się bardziej na program telewizyjny, niż na lokalny zbór jest dowodem złego zrozumienia ważności lokalnego kościoła. To jest źrenica oka Bożego. Kościół, to nowy człowiek, człowiek według serca Bożego. Głównym celem Boga na tej ziemi jest wybranie ludu dla Jego imienia. Celem kościoła musi być udoskonalanie świętych i czynienie ich uświęconymi, oddanymi uczniami Chrystusa. Kościół jest ustanowionym przez Boga miejscem dla tego procesu. Domy są używane przez Boga, ale nigdy nie miały odgrywać głównej roli w osiąganiu Jego celu. Kościół ma być społecznością odkupionych, miejscem, skąd mężczyźni i kobiety mają być wysyłani na cały świat, by głosić Ewangelię każdemu człowiekowi. Mamy polecenie od Boga, by mówić o Jego odkupieniu.

Na tej ziemi są dwa miliardy ludzi, którzy jeszcze nie słyszeli imienia Chrystusa, ponieważ my nie włączyliśmy ich do lokalnego zboru. Kościół zapomniał, jakie jest jego zadanie. Kościół musi być reedukowany odnośnie powodu i celu jego misji. „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu.” (Mar. 16:15). Bożym planem „A” dla odkupienia świata jest kościół i nie ma planu „B”! Jeśli Kościół zawiedzie, to ten świat nie pozna Boga. Bóg nie potrzebuje fanów ani kibiców. On potrzebuje uczniów, ludzi, którzy wprowadzają w czyn to, czego się uczą. Potrzebuje ludzi oddanych, którzy wszystko, co czynią, czynią dla jednego celu BY WYKONYWAĆ WOLĘ BOŻĄ. Ludzi, których życie wewnętrzne jest ważniejsze, niż to, co jest efektowne na zewnątrz. To jest prawdziwe życic. Bóg chce ludzi, których priorytety są właściwe, którzy nie umiłowali swojego życia aż na śmierć; ludzi, którzy wiedzą, że ten świat nie jest ich domem. Uczniowie są gotowi na rozkazy od Wszechmocnego Boga!

Kiedy Chrystus chodził po ziemi i mówił do ludzi „pójdź za Mną”, to nie zapraszał ich do Kościoła w niedzielę. To polecenie wzywało ich, by stali się grupą wierzących, których życie będzie oddane sprawie większej, niż oni sami. Jedna minuta w ogniu piekła otworzyłaby nasze oczy na to, jak pozbawiona miłości jest tak zwana „ewangelia”, która obecnie jest modna. To, co ludzie nazywają miłością, jest najgorszym rodzajem miłości, z którą możemy mieć do czynienia. Jeżeli nie mówimy ludziom prawdy w imię tak zwanej miłości, to jedna minuta spędzona w piekle zmieniłaby całe nasze zrozumienie. To, w co wierzymy, decyduje o tym, co robimy. Staję się tym, kim jestem przez tu, w co wierzę. Jestem produktem pomysłów i wierzeń, które przyjąłem. Pierwsi uczniowie byli kierowani świadomością tego, że bez Chrystusa człowiek jest zgubiony. Wiedząc tedy, co to jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi” (2 Kor 5: 11).

Problemy socjalne czy ekonomiczne w pierwszym wieku były takie same, lub gorsze, niż obecne. Mimo tego oni nie budowali ośrodków pomocy społecznej, szpitali lub instytucji naukowych. Zamiast tego głosili Ewangelię wszędzie. Na świecie są tylko dwie religie; czczenie prawdziwego Boga, albo czczenie diabła. Ludzie będą oddawać cześć czemuś, a jeżeli Chrystus nie jest głoszony, to będą oddawać cześć diabłu. Pierwsi uczniowie otrzymali polecenie, by mówić wszystkim ludziom, że Chrystus żyje i zbawia i jeśli my chcemy obecnie wykonywać Boży cel na ziemi, musimy pozwolić, by Chrystus był ukształtowany w nas. przez poddanie się procesowi uczniostwa.

wtorek, 2 lipca 2013

książka pastora Berta Clendennena pt "Naczynie odnowy"

Na stronie - www.zaJezusem.com - w dziale książki do czytania, została dodana kompletna, przetłumaczona w tym roku, książką pastora Berta Clendennena pt "Naczynie odnowy", Zachęcamy do pobierania pliku PDF i czytania tych wartościowych przemyśleń.

wtorek, 25 czerwca 2013

myśli opublikowane na blogu - "Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy"

Polecam uwadze publikację książki pastora Berta Clendennena pt "Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy", (Restoring The Message of Pentecost) w tłumaczeniu Katarzyny Milczanowskiej. Poniżej przedstawiam spis treści rozdziałów z tej książki oraz daty ich publikacji na blogu w 2012 roku. Zachęcam do czytywania wartościowych i zachęcających do świętego życia myśli  z tej książki.
  

  • Naczynie Pana - lipiec 2012
  • Cel wieków - lipiec 2012
  • Człowiek według Bożego serca - lipiec 2012
  • Narodzony z Ducha - lipiec 2012
  • Napełniony duchem - lipiec 2012
  • Prowadzony przez Ducha - sierpień 2012
  • Rzeki wody żywej - wrzesień 2012
  • Nasza największa potrzeba - wrzesień 2012
  • Składajcie wasze ciała - wrzesień 2012
  • Chore ciało – październik 2012
  • Życie – listopad 2012
  • Duch i życie – listopad 2012
  • Czy to nie jest post? - listopad 2012
  • Post - ostateczna broń – grudzień 2012

wtorek, 18 czerwca 2013

myśli opublikowane na blogu - "Człowiek według Bożego serca"

W tym tygodniu proponuję zapoznanie się z obszernymi fragmentami z książki - "Człowiek według Bożego serca". Poniżej przedstawiam Spis treści rozdziałów z tej książki oraz daty ich publikacji na blogu w 2011 roku.

  •     Ostateczna walka między dobrem a złem - 17 stycznia
  •     Chrystus - objawienie charakteru Boga - 19 stycznia
  •     Chrystus - objawienie Starego Testamentu - 21 stycznia
  •     Chrystus nadchodzi - 21 - 30 stycznia
  •     Odnowienie duszy - 16 - 19 luty
  •     Życie Chrystusa - 21 - 27 luty
  •     Przygotujcie drogę Pańską - 28 luty - 5 marca
  •     Tron Boży i ołtarz - 7 - 11 marca
  •     Człowiek według Bożego serca – 14 -18 marca
  •     Ołtarz i Krew – 11 – 14 lipca
  •     Poświęcenie bez reszty – 15 – 21 lipca
  •     Wiara i grunt niebiański - 25 – 29 lipca
  •     Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść - 1 - 3 września
  •     Wiedząc czego słuchamy - 5 - 9 września
  •     Duchowe tajemnice życia - 12 - 15 września
  •     O Bożym poszukiwaniu - 16 - 21 września
  •     Zwiastowanie - 22 - 27 września
  •     Bądź napełniony Duchem - 29 września - 6 października
  •     Rola postu - 7 - 11 października

Przypominam, że równolegle do czytania umieszczanych fragmentów książki  „Człowiek według Bożego serca” w internetowym Radiu Pielgrzym istnieje możliwość wysłuchania kazań pastora Clendennena, które dały początek napisaniu tej książki, ponieważ książka o której mówimy jest zapisem kazań pastora Berta, które wygłosił m.in w Polsce. w 2002 roku.

Dodatkową ważną informacją jest ta, że na portalu Za Jezusem  - w dziale Książki do czytania  zakończyliśmy publikację całej treści tej książki.w plikach PDF

czwartek, 13 czerwca 2013

Szkoła Chrystusa - cykl Drogi do mocy


Zakończyliśmy publikacje fragmentów myśli pastora Berta Clendennena z Cyklu „Drogi do mocy”. Ponieważ poszczególne jego części są porozrzucane po blogu na przestrzeni roku czasu, poniżej znajduje się spis treści z datami ich publikacji:

Niepokonani ludzie – kwiecień/maj 2013
Wierzący są dla znaków i cudów – maj 2013
Nie jest uczeń nad mistrza – maj 2013
Każdy kto jest doskonały, będzie jak jego Mistrz – grudzień 2012
Bądźcie doskonali – grudzień 2012
Chrystus jest naszym przykładem – marzec 2013
Samozaparcie – marzec 2013
Puste słowa i błazeńska mowa – maj 2012
Lecz to jest post – maj 2013
Warownie – marzec 2013
Jakimiż powinniście być wy – marzec 2013
Żołnierze – maj/czerwiec 2013
Samson typem Kościoła – kwiecień 2012
Nasza największa potrzeba – kwiecień 2013
Składajcie ciała swoje – maj 2013
Tłumienie prawdy przez nieprawość – grudzień 2012
Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy – czerwiec 2013


Tym samym zakończyliśmy publikację wszystkich, przetłumaczonych na język polski książek i artykułów pastora Berta Clendennena. Ponadto informujemy, że na serwerze Radia Pielgrzym są aktualnie umieszczane wykłady z tej części Szkoły Chrystusa w tzw. wersji z Zakościela, zachęcamy do ich wysłuchania, są one dostępne pod adresem:

Radio Pielgrzym - Kazania - Bert Clendennen

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Bóg zstąpił, Bóg zstąpił i setki ludzi przyszło do kościoła

"Widząc Go takim jakim On jest" -  Przesłania wygłoszone podczas "Zgromadzenia modlitwy i postu" (V 2013, Leszno) przez pastora D. Kirby. Pastor Kirby był bardzo bliskim współpracownikiem pastora Clendennena. Gorąco polecamy uwadze cztery nowe kazania z tej konferencji:






Konferencja modlitwy i postu, Leszno 2013, pastor Danny Kirby

służcie Bogu w Egipcie - mówi Faraon - będzie wam tu dobrze

Pewnego razu trzydzieści jeden tysięcy ludzi opuściło Brata Gedeona. Patrzył, jak liczebność jego Szkoły Niedzielnej spadła z 33.000 do 300 w krótszym okresie czasu, niż potrafię powiedzieć, ale on poszedł odnieść zwycięstwo. To, że człowiek lub kościół przeszedł przez próby, nie zawsze oznacza, że jest zły. Piekło sprawdzi wszystko, co wyrusza dla Boga. Największym błędem jest nic nie robić. Zrozumiałem, że wszystkie problemy, przez które przechodziłem miały miejsc nie dlatego, że byłem nie w porządku Większość z nich miało miejsce, ponieważ byłem w porządku. Diabeł nie dba o to, jak dużo chodzisz do kościoła, jeżeli tylko na tym się to kończy. Nie obchodzi go ile razy spotykamy się na tym rogu, jeżeli tylko ograniczamy to do kościoła. Jeżeli trzymamy to w zamknięciu i nie pozwalamy, aby przedostało się na zewnątrz i przeszkadzało komuś, zostawi cię w spokoju. „Służcie Bogu w Egipcie” mówi Faraon. „Będzie wam tu dobrze. Zostawcie część swoich krów.” Mojżesz mówi, „Nie zostawimy nic. Wychodzimy ze wszystkim. Wszystko co mamy, wyprowadzimy na pustynię.” Będziemy uwielbiać Boga w górach.

Bóg powiedział, „Kiedy wyjdziecie z Egiptu, to będzie dla was znakiem. Wrócicie na tą górę, gdzie krzew zapłonął ogniem i będziecie mnie uwielbiać na tej górze.” Mojżesz wyruszył z trzema milionami niewolników; jak tylko wydostał się z zasięgu faraona, zaraz w obozie powstał problem. Świat najmniej obchodzi to, ile działa we mnie darów. Świata nie obchodzi ile tańczę i krzyczę w Duchu. To ropucha siedząca w ławce kościelnej, sztywny chrześcijanin, który nienawidzi Bożych rzeczy. Izrael chciał wrócić do Egiptu. W Egipcie nie ma nic złego. Wiedzieliśmy kim jesteśmy. Wytwarzaliśmy cegłę i służyliśmy Faraonowi. On dał nam czosnek, porę i cebulę. Może nie jest to najlepsza na świecie dieta, ale wiedzieliśmy, że to dostaniemy. Kiedy znajdujesz człowieka szukającego bezpieczeństwa, zapomnij o nim. Nie ma on w Królestwie żadnej wartości. Poza Bogiem nie ma bezpieczeństwa. Bezpieczeństwem Izraela było podążać za obłokiem w dzień, a za słupem ognia w nocy i być karmionym manną z Nieba. Dla religijnych ludzi może być to niepewnością, ale jest to jedyne bezpieczeństwo, jakie istnieje.

Bóg jest osobą. W sferach Ducha, w wodach, w których człowiek musi pływać, istnieje chwała, która nigdy nie była wykorzystana. Jeszcze nigdy nie byłem tak poruszony jak teraz, widząc świat Boży w porównaniu z małym religijnym światem, który stworzyliśmy. Tablica uczestników szkoły niedzielnej stała się termometrem kościoła. Jeżeli zwiększy się liczba jej uczestników o 100, wszyscy są zadowoleni. Jeżeli zmniejszy się o 100, wszyscy są przygnębieni. To nic innego niż ludzki entuzjazm, który może łatwo zniknąć.

Widziałem  obecność Bożą spoczywającą na Mojżeszu, kiedy wszystko było przeciwko niemu. Widziałem apostoła Pawła w drodze do Listry, ukamienowanego i pozostawionego, aby umarł. Leży tam w kałuży krwi, wszyscy go porzucili. Widziałem w duchu to skulone ciało, kiedy powstaje na nogi. Ktoś krzyczy, „gdzie idziesz nauczycielu?” On odpowiada, „Do tego samego miejsca gdzie zacząłem, zanim złapał mnie tłum”. Nie ma odwrotu, kiedy osoba zna Boga. Ludzki entuzjazm może być stłamszony, ale nie można tego zrobić z życiem Bożym. Kościół potrzebuje nie entuzjazmu, ale duchowości. Kiedy posuwa się on w tym kierunku, całe piekło mierzy się z nim.

Kościół nie narobił z dnia na dzień bałaganu, w którym jesteśmy i może nie zostać to skorygowane z dnia na dzień. Ale będzie skorygowane. Mateusz 16:18, „...na tej skale zbuduję mój kościół, a bramy piekielne nie przełamią go”. Głupcy naszych czasów mogą śmiać się z Chrystusa i bagatelizować Jego Ewangelię, ale On przyjdzie osądzić tych, którzy nie wierzą. Pewnego dnia ten świat zadrży pod stopami naszego Chrystusa. Kiedy przyjdzie osądzić żywych i umarłych, będzie inaczej. Może to wyglądać tak jakby miało wygrać zło. Możesz myśleć, że przegramy, że zatriumfuje ciemność, ale w jednej godzinie Babilon upadnie. Kupcy będą płakać, kiedy on będzie się palił.

Możesz wrócić do Egiptu, jeżeli wolisz ten system bardziej, niż życie w Duchu. Co do mnie, ja wolę cuda świata Ducha Świętego, gdzie wskrzeszani są zmarli, chromi chodzą i doświadczany jest dreszcz obecności Jezusa Chrystusa. Bóg próbuje wyciągnąć nas z Egiptu. Jesteśmy na tym świecie, ale nie z tego świata. Bóg próbuje wykorzenić system z naszego życia. On próbuje wyprowadzić nas tam, gdzie naprawdę będziemy wierzyć w Niego. Bóg doprowadza nas do tej jednej wspaniałej prawdy, „...dzięki mojemu Duchowi mówi Pan”. (Zachariasz 4:6 ). Kościół jest zbudowany, aby mieszkał w nim Bóg przez Ducha. My jesteśmy ciałem, narzędziem poprzez które On jest przedstawiany światu. Jeżeli zawiedziemy, lepiej by nam było nigdy nie istnieć.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy , z rozdziału – Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy

czwartek, 6 czerwca 2013

Daniel był w Babilonie, ale Babilon nie był w Danielu

Każdy z nas chciałby działania Bożego, gdyby to nic nie kosztowało. Wszyscy chcieliby żyć w niekończącym się przebudzeniu. Ale przebudzenie kosztuje śmierć tego czym jesteśmy. Nie ma zbyt wielu ludzi, którzy byliby chętni wytrzymać gorąco pustyni, aby ono powstało. Wiem, że istnieje takie coś jak stwarzanie przebudzenia w naszym umyśle. Wiem jak zrobić wiele rzeczy, ale przebudzenie nie przychodzi przez rutynę lub praktykowanie religii. Życie powstaje ze śmierci. Izrael śpiewał i wydawał okrzyki na brzegu Morza Czerwonego bez najmniejszego problemu. Fałszywi prorocy powiedzieli im, że widzieli Egipt po raz ostatni, nie będzie już więcej kłopotów. Nie będzie już koło nich diabła. Wszystko miało być inne. Ale w momencie kiedy weszli na pustynię, gotowi byli wracać do Egiptu. Gotowi byli ukrzyżować Mojżesza. Ten, który był takim bohaterem, kiedy sprowadził gniew Boży na ich bogów, stał się teraz ich wrogiem.

Byłbym najgorszym nauczycielem, gdybym powiedział wam, że nie będzie więcej zmagań. Będzie gorący piasek pustyni. Nastaną czasy, kiedy kościół będzie musiał pościć i modlić się, i trzymać się Boga wbrew diabłu. Bóg mówi nam, „Spożywajcie ucztę z butami na nogach z rzeczami w ręku, ponieważ najlepsza godzina kościoła jest przed wami. Nie waham się powiedzieć wam, że koniec kościoła będzie wspanialszy niż początek. „Ostatni dom będzie większy niż poprzedni”. Nehemiasz odbudował mury Jeruzalemu, ale zrobił to z kielnią w jednej ręce, a mieczem w drugiej. Jeżeli myślisz, że odbudujemy mury kościoła bez walki, mylisz się. Będziemy budować patrząc jednym okiem na burzę, a drugim na tłumy, które będą albo pozyskane, albo zgubione zgodnie z naszym poświęceniem. Będziemy budować z kielnią Słowa w jednej ręce i naszymi oczami skierowanymi na wroga, który jest zdeterminowany, żebyśmy nigdy nie odbudowali. Załóż buty na nogi. Idziesz gdzieś. To nie będzie łatwe. Spadnie manna z nieba, ale będą problemy i próby. Na pustyni będzie diabeł. Ziemia obiecana jest tuż przed nami, ale będą zmagania by się tam dostać. Kiedy Izraelici dotarli na pustynię, gotowi byli wrócić do pory i czosnku, które mieli w Egipcie. Widziałem jak ludzie wyszli z systemów i odkryli, że Bóg jest prawdziwy. Nie mówię o ich wyzwolonym duchu. Ci ludzie zaczynają chodzić w Duchu i coś się zaczyna dziać. Potem widzą, że walka na frontowej linii jest zacięta. Gotowi są powrócić do zwykłego systemu religii. Mojżesz wyprowadził ludzi na pustynię i byli oni niekończącym się problemem. Pewnego razu żałował, że ich w ogóle widział.

Człowiek ma wizję. Widzi szczyty Bożych gór i miejsca, które powinien zajmować. Kiedy zaczyna iść, a okrzyki cichną, nie zostaje nic poza walką, nawet walką o to, żeby się modlić. Walczyłem z tym, a piekło szeptało, „gdzie jest twój Bóg? Byłoby lepiej gdybyś nigdy nie zaczął”. Szatan wskazał na każdy problem. Jeżeli nie będziesz ostrożny, piekło sprawi, że wolałbyś nigdy nie mieć tej wizji. Zwycięstwo, to wiedzieć, że kiedy człowiek walczy, to żyje. Kiedy walka się skończyła jest martwy. Kiedy wyjrzałeś nad powierzchnię i ujrzałeś chwałę Bożą, problemy wydają się być złożone. Widzisz, że kościół nie jest tylko miejscem głoszenia słowa, jest ciałem w którym żyje Bóg. Jest narzędziem poprzez które świat widzi Boga. Cała moc, obecność i różnorodna mądrość Boża jest związana w kościele. Widziałem ten kościół. To, co widziałem, było tysiące mil od tego, gdzie Bóg chciał być, ale Bóg mówi, „miej na nogach buty, rzeczy w ręce, idziemy gdzieś”. Bóg nie pomija faktu, że na pustyni będzie piasek. Idziemy wbrew diabłu. Zawsze jest Korach, starszy i nauczyciel. Jego pradziadek był jednym z sześćdziesięciu trzech, którzy wyszli z Palestyny do Egiptu po ziarno. Nie ma wiary, żeby sam siebie wybawić, a tym mniej, by wybawić ludzi, ale kiedy weszli na pustynię, miał odpowiedź na wszystko. Mojżesz wyprowadził ich z Egiptu i przeprowadził przez Morze Czerwone. W dzień towarzyszył im obłok, a w nocy słup ognia. Bóg powiedział „każdego poranka będę was karmił”. Znajdowała się tam skała, która zaopatrywała ich w wodę. Była tam ścieżka przez pustynię do Bożego zwycięstwa. To Mojżesz wprowadził ich na tą ścieżkę. Kiedy chcieli na pustyni wracać do Egiptu, nie zwrócili się do Mojżesza, zwrócili się do brata Koracha. Niewolnik nigdy nie oswobadza niewolnika.

Jednym z największych wymagań w stosunku do chrześcijanina jest wiara. „Bez wiary nie można podobać się Bogu”. Prawdziwym znakiem duchowości jest wiara. „Przez wiarę rozumiemy...” Nie ma sensu rozmawiać o byciu duchowym nie posiadając wiary. Izrael jest na pustyni, brat Korach, jak stara panna, która powie Ci jak wychowywać Twoje dzieci, lub jak duchy, które mogą dać Ci odpowiedź na każdy problem, nagle jest postrzegany jako duchowy lider. To zawsze powiększa problem. Wystarczająco ciężko było Mojżeszowi mieć trudności z ludem, ale rada nauczycieli nie posiadających wiary, to inna sprawa. Smutny to dzień, kiedy człowiek, który nie posiada żadnej wiary, radzi ludziom jak wydostać się z ich problemów. Tylko Bóg może nas podnieść.

Korach był w Egipcie, był niewolnikiem, nie posiadał żadnej odpowiedzi. Niewolnik nigdy nie oswobadza niewolnika. Daniel był w Babilonie, ale Babilon nie był w Danielu. Przebudzenia zawsze przychodziły poprzez ludzi wiary, których duchy były wyzwolone. Niektórzy głoszą, że Mojżesz powrócił na złą drogę, kiedy był w ziemi Midiańskiej. Nie wierzę już w tą teorię. Wierzę, że Bóg trzymał go na pustyni przez czterdzieści lat, aby uchronić go od mentalności niewolnika. Bóg nie chciał, aby Mojżesz myślał jak tłum; „Tak jak człowiek myśli, takim jest.” Cud uwolnienia jest z Bogiem prosty. Problemem jest sprawić, aby jego lud zaczął właściwie myśleć. Ludzie mówią, „Zróbmy to.” Ale kiedy przechodzisz do prawdziwego działania, piasek parzy ich w stopy. Wolą porę i czosnek Egiptu. Walka, to uporządkowanie mentalności, ukierunkowanie naszych umysłów na Boga. Do tego dnia i czasu próbowaliśmy każdego poznanego sposobu pozyskania pokolenia, z wyjątkiem Bożej drogi. Walką Mojżesza było to, by zachęcić ludzi, aby byli wolni. To jest straszne, kiedy musisz błagać ludzi, aby poszli do nieba. Mojżesz prawie się załamał, ponieważ Izrael wolał bezpieczeństwo obozu niewolniczego. Tam nie ma bezpieczeństwa; jest fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Tylko Jezus zbawia. Tradycyjna religia Ameryki okłamała nas. Należenie do kościoła nie zbawia. Kiedy zaczyna się wielki marsz, nie ujdziesz daleko, a już jesteś w kłopocie. Paweł miał ten problem. Jan Marek odwrócił się, a Demas go porzucił. Możesz powiedzieć, że jest poza wolą Bożą, ale Biblia tego nie mówi. Zbór w Galacji oddałby mu swego czasu oczy. Później chcieli go zabić. Od miłości do nienawiści, dlaczego? Próbował złamać nacisk świata. Galacjan 3:1 i 3, „O nierozumni Galacjanie...Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?” Bohater staje się złoczyńcą, bo mówi im prawdę.

Izrael z brzuchem pełnym pieczonej baraniny i złotem Egiptu w kieszeniach myślał, że wszystko jest w porządku. Była pieśń radości. Ale kiedy życie zaczęło wywierać na nich presję, kiedy koszt został obliczony, zaczęli jęczeć i wołać o porę i czosnek Egiptu. To było wołanie niewiary. Słuchali głosu tych, którzy sami byli niewolnikami, którzy nie mieli wiary. Bóg ma uwolnić Swój kościół. Jesteśmy w czasie próby. Wypróbowywana jest postawa każdego dziecka. Jeżeli nie możemy teraz powstać, nigdy nie będziemy rządzić z Nim w wieczności.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy , z rozdziału – Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy

środa, 5 czerwca 2013

nie uszli daleko, a piasek pustyni zaczął parzyć ich w stopy

W 2 Mojżeszowej 12:11 czytamy, „A w ten sposób spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w ręku waszym. Zjecie go w pośpiechu. Jest to ofiara paschalna dla Pana.” A teraz 2 Mojżeszowa 3: 9-14, „Teraz oto krzyk synów izraelskich dotarł do mnie. Widziałem także udrękę, którą Egipcjanie ich dręczą. Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu. A Mojżesz rzekł do Boga: Kimże jestem, bym miał pójść do faraona i wyprowadzić synów izraelskich z Egiptu? I odpowiedział: Będę z tobą, a to będzie dla ciebie znakiem, że Ja cię posyłam: Gdy wyprowadzisz lud z Egiptu, służyć będziecie Bogu na tej górze. A Mojżesz rzekł do Boga: Gdy przyjdę do synów izraelskich i powiem im: Bóg ojców waszych posłał mnie do was, a oni mnie zapytają, jakie jest imię jego, to co im mam powiedzieć? A Bóg rzekł do Mojżesza: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz do synów izraelskich: „Jestem” posłał mnie do was!”

Po czterystu latach niewoli nadszedł czas, aby lud Boży został uwolniony z rąk swoich wrogów. Bóg znalazł Mojżesza daleko na pustyni przy krzaku, który się nie spalał. Bóg powiedział do Mojżesza: „Krzyk mojego ludu dotarł do mnie i posyłam cię, abyś ich uwolnił.” Mojżesz sprzeczał się z Bogiem, Bóg powiedział, „Powiedz im, Jestem posłał mnie do was.” To co Mojżesz rzeczywiście usłyszał, to, „Będę w Egipcie tym, kim muszę być.” Bóg będzie wszystkim tym, czym musi dla nas być. Ludzie Boży tak długo byli niewolnikami, że prawie zapomnieli, że nimi są. Największą tragedią życia jest popaść w rutynę życia i przebywać tam tak długo, że mylimy śmierć z życiem. Tacy ludzie myślą, że wszystko jest w porządku, podczas gdy wszystko jest stracone.

Kościół naszych czasów popadł w rutynę i jest bez życia. Zderzaki religii, które ograniczają Boga do form zorganizowanego systemu, stały się największą przeszkodą dla przebudzenia. Bóg chce dać przebudzenie i wyzwolenie. Ale nasze umysły stały się tak stłumione przez system, w którym jesteśmy, że trudno jest rozbudzić człowieka i pokazać mu, że coś jest nie tak. Dobrzy ludzie, którzy co niedzielę siedzą w kościelnych ławkach i kochają Boga, wspierają Ewangelię, mówią „Amen” na programy, ale mimo to są daleko od ducha przebudzenia. Tych ludzi najtrudniej jest dotknąć. Kiedy Bóg powiedział Mojżeszowi, „Jestem wysyła cię do Egiptu...” Mojżesz zaczął się sprzeczać, ale Pan go zachęcił. Nie ma takiego człowieka, który znając Boga, nie chciałby doświadczać przebudzenia. Ale kiedy zagłębiasz się w to, czym naprawdę jest przebudzenie i ile ono kosztuje, odkryjesz, że niewielu ludzi jest tym zainteresowanych. Ten, który wyzwala lub przynosi przebudzenie na początku jest zawsze bohaterem. Ludzie chcą z niego zrobić króla. 

Można dzisiaj poruszyć kościół myślą przebudzenia. Możesz otrzymać reakcję zgody, ale kiedy mówisz, „Będzie cię to kosztować noce spędzone na modlitwie”, tracisz ich. Kiedy Mojżesz wkroczył do Egiptu, odkrył, że są gotowi zrobić z niego króla. Kiedy żąda od Faraona, aby ich wypuścił, oni mogą krzyczeć. Kiedy wchodzi do pokoju Faraona i mówi, „Tak mówi Pan, wypuść mój lud...”, oni są gotowi wyruszyć. Kiedy rozpoczęła się długa wędrówka, nie było między nimi słabego. Wszyscy byli szczęśliwi.

Nie ma takiej osoby, która nie byłaby świadoma tego, że Bóg zaczął działać na tej planecie. Nie tylko w kościołach. Duch ludzi jest otwarty. Bóg rozpoczął coś, co zakończy się wraz z powtórnym przyjściem Chrystusa. Kiedy mówimy o tym, gdzie idziemy, możemy krzyczeć, aż mury prawie pękają. Ale kiedy nadchodzi czas, aby wyruszyć w skwar pustyni i skosztować gorzkie wody w Mara, tracisz tłum. Wszyscy są podekscytowani przebudzeniem. Dawid powiedział, „Pozwól nam sprowadzić arkę..” Wszyscy chcą ją sprowadzić. Ale kiedy ludzie zmarli z powodu swojego nieposłuszeństwa, gotowi byli zostawić ją gdzieś indziej. Kiedy przychodzi ponosić odpowiedzialność za przebudzenie, płacić cenę przebudzenia, niewielu jest zainteresowanych. Kiedy człowiek wstaje i ogłasza czego chce Bóg dokonać, wszyscy wydają okrzyki. 

Trzy miliony niewolników wyruszyło z okrzykiem, mając złoto Egiptu w swoich kieszeniach i kolczyki Egipcjan w swoich torbach. Naród, który przetrzymywał ich przez czterysta lat popada w ruinę. Nic dziwnego, że wśród tłumu powstali nauczyciele, którzy głosili, „Teraz, kiedy odnieśliśmy zwycięstwo, już nigdy nie będziemy mieli problemu lub próby.” Wyruszyli z Egiptu z pieśnią; wszystko było wspaniałe. W zasięgu wzroku żadnego problemu. Nie uszli daleko, a piasek pustyni zaczął parzyć ich w stopy. Woda w Mara była gorzka, zaczęli narzekać. Mojżesz nie był już bohaterem. Był fałszywym artystą, który naciągnął ich na coś, czego nie chcieli. Woleli niewolniczy obóz religijnego systemu, który nic nie kosztował, od prawdziwego działania Boga, które będzie kosztować wszystko.

"Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy , z rozdziału – Upał pustyni lub bezpieczeństwo obozu pracy

wtorek, 4 czerwca 2013

Tajemna moc nieprawości

"Tajemnica pobożności i tajemnica nieprawości, chociaż sobie przeciwne to biegną obok siebie przez całą Biblię. I będzie tak aż do końca czasów. Tajemnica pobożności ma do czynienia z Bogiem który manifestuje się  w ciele, czyli w prawdziwym ciele Chrystusa. Tajemnica nieprawości ma do czynienia z fałszowaniem przez szatana prawdziwego kościoła. Te dwie tajemnice widoczne są w Biblii i nazywane są Oblubienicą i Nierządnicą. Nierządnica składająca się z kąkolu funkcjonuje jako szatańska imitacja tego co prawdziwe i Biblia ukazuje, że będzie ona rozkwitać w czasach ostatecznych. (...) Paweł powiedział, że odstępstwo przyjdzie jako znak tego, że jesteśmy już w czasach końca. Ta fraza odstępstwo, pochodzi od greckiego słowa apostasija, co znaczy apostazja - zwiedzenie. To oznacza odwrócenie się od prawdy i zwrócenie się do błędu. Odwrócenie się, zagubienie miłości do prawdy i zwrócenie się do tego co fałszywe. Paweł powiedział, że zanim przyjdzie Jezus będzie działał kościół odstępczy, który będzie rywalizował z prawdziwym kościołem. I jeśli będziemy osądzać tylko na podstawie tego co widzimy, to będziemy zwiedzeni. Ponieważ sprytni religijni chłopcy nauczyli się jako to imitować. To oszustwo przez imitację wytwarza silne złudzenie, dzięki któremu WIELU zostanie  zwiedzionych. Mówimy o ataku szatana na kościół. Jego atak  na kościół polega na zwiedzeniu."

Zachęcam do wysłuchania bardzo ważnego i aktualnego przesłania pastora Berta Clendennena. pt  "Tajemna moc nieprawości"


Pełny tekst tego przesłania w formie artykułu jest dostępny pod adresem: http://oblubienica.eu/czytelnia/artykuly/bert-clendennen/tajemna-moc-nieprawosci

poniedziałek, 3 czerwca 2013

aż Pan położy komuś z Was na serce służbę tłumaczenia

Po trzech latach służby dochodzimy na tym BLOGU do miejsca, w którym zostaną opublikowane, w ponad 730 fragmentach, wszystkie dostępne w języku polskim książki i wykłady pastora Clendennena.  
Jest jeszcze wiele ciekawych książek i luźnych artykułów napisanych przez pastora Berta Clendennena. Dzięki bratu Łukaszowi z USA,  mamy je  praktycznie wszystkie ściągnięte do Polski.  Jest też wiele cennych kazań audio i video które są dostępne w sieci. Niestety wszystko to jest w języku angielskim. Dziękuję siostrom Kasi i Wiesi za okazaną pomoc w tłumaczeniu dwóch książek.  Potrzeby w tym względzie są ogromne, dlatego nadal  modlę się o współpracowników, i czekam, aż Pan położy komuś z Was na serce służbę tłumaczenia kolejnych  wartościowych materiałów na język polski.

Na chwilę obecną mam już w Polsce następujące pozycje: Z poniższej ilustracji mamy przetłumaczoną i umieszczoną na tym BLOGU książkę "A vessel of recovery" . Pozostałe czekają na tłumaczenie.

i nie ma ani jednej osoby, która by powiedziała mi witaj

Po trzecie, będziesz częścią największego zwycięstwa, jakie kiedykolwiek znał świat. Próbowaliśmy zatrzymać młodych przyjęciami i zabawami. Miliony wydaliśmy a to, co nazywamy Ośrodkami Życia Rodzinnego (festiwale rodzinne w USA), co jest niczym innym, niż miejscem rozrywki. Dla utrzymania młodych ludzi kościelne sale gimnastyczne stały się koniecznością dla współczesnego kościoła. Te świątynie przyjemności umniejszają Chrystusa. Kieszenie młodych ludzi powinniśmy napełnić traktatami i wysłać ich na frontowe linie walki. Kiedy Garibaldi przeszedł przez Włochy, znalazł we Florencji młodych ludzi stojących na rogach ulic o 2-ej nad ranem. Garibaldi powiedział, „Pójdźcie za mną.” Młodzież powiedziała, „Co będziemy z tego mieli?” Garibaldi odpowiedział, „Zimne, męczące noce, puste żołądki, krwawiące stopy i udział w największym zwycięstwie, jakie kiedykolwiek znał wasz naród.” Poszli za nim co do jednego.

Na początku II Wojny Światowej nie było planu powrotu do domu. Kiedy zostałeś wysłany za granicę, byłeś tam na czas trwania wojny. Po 33 miesiącach pierwsi żołnierze Piechoty Morskiej wrócili z Pellielu do naszego miejsca obozowania. Zaledwie 80 osób z mojego batalionu było w stanie wejść na pokład statku, kiedy opuszczaliśmy Pellielu. Kiedy przyjechaliśmy z powrotem na wyspy Palau odkryliśmy, że Kongres uchwalił prawo, dzięki któremu mogliśmy zdobyć wystarczająco dużo punktów, żeby wrócić do domu. Niedługo po tym, jak usadowiliśmy się w naszych namiotach, usłyszałem, jak jestem wywoływany, żeby przyjść do dowództwa. Kiedy zostaliśmy rozlokowani, rozpuścili wiadomość, że wracamy do domu. Powiedziano nam, żeby być w porcie o 8 rano. Byłem tam z moimi skromnymi pakunkami na długo przed ósmą. Wracałem do domu.

Weszliśmy na pokład starego frachtowca, który został przekształcony w transportowiec. Wszystkie koje były pod pokładem. Było strasznie gorąco, Hades nie był dalej, niż na 10 stóp od tego miejsca. Na pokład weszło nas około dwudziestu i zaczęliśmy 28 dniową podróż do domu. Wyglądaliśmy jak włóczędzy. Spaleni na czarno przez słońce. Przez prawie 3 lata żyliśmy i walczyliśmy na południowym Pacyfiku, teraz jesteśmy w drodze do domu. Wyprałem starą parę spodni khaki, chustę polową i koszulę. Musieliśmy to wyprać w słonej wodzie. Jeżeli nigdy nie musiałeś robić prania w słonej wodzie, nie doświadczyłeś życia. Kiedy moje ubrania wyschły, położyłem je pod kojec i spałem na nich. Prasowałem ubrania, bo wracam do domu i chcę wyglądać jak najlepiej.

Byliśmy na morzu dwadzieścia osiem dni. Nie widzieliśmy ani lądu, ani drzew. Dwudziestego ósmego dnia wyszedłem z dziury i prosto przed sobą zobaczyłem ląd. Powiedziałem do żeglarza na pokładzie, „co to jest?” On powiedział, „To jest Kalifornia.” Kalifornia wyglądała dla mnie jak Niebo. Kapitan mówił przez głośnik i powiedział nam, że żołnierze Piechoty Morskiej wracający do domu będą wysiadać jako pierwsi. Wszedłem pod pokład i jako Senior NCO powiedziałem żołnierzom, aby zebrali wszystkie swoje rzeczy i wyszli na pokład, że jako pierwsi wyjdziemy na brzeg. Założyłem garnitur, na którym spałem przez miesiąc. Nie uwierzycie, jaki był wymięty. Chusta polowa wyglądała jak sznurówka, ale to nie ma znaczenia. Wracam do domu. Kiedy statek wszedł do portu i spuścił pomost, oficer na pokładzie kazał nam wyjść. Odmaszerowaliśmy w szeregu. Kiedy doszliśmy do pomostu i zaczęliśmy schodzić, po mojej prawej znajdowała się duża orkiestra wojskowa. Kiedy zaczęliśmy schodzić, orkiestra zaczęła grać hymn Piechoty Morskiej. „Od hal Montezuma do brzegów Tripoli, będziemy walczyć za nasz kraj na lądzie i na morzu.” Szedłem wzdłuż pomostu i po ulicach tego miasta. Ludzie stali w rzędach, witając nas. Wróciłbym na ten statek, spędziłbym na wojnie następne 33 miesiące tylko dla zwycięstwa tej chwili. Chwała tej chwili sprawiła, że było warto.

Pewien misjonarz wracał statkiem do domu. Prezydent Ameryki był w Europie, i również na tym statku wracał do domu. Oczywiście on jest tam u góry, w takim wspaniałym, ekskluzywnym apartamencie. Stary misjonarz spędził dwadzieścia pięć lat w Afryce, pochował troje dzieci i żonę. Wracał do domu złamany, zraniony. Wszystko co do niego należy mieści się w niewielkim pudełku. Przyjechał z Afryki do Londynu i teraz wsiadł na statek do domu.

Ale stary żołnierz Chrystusa jest na samym dole. I kiedy dotarli do Nowego Jorku, wszyscy musieli czekać, aż wyjdzie Prezydent, ale były tam tysiące ludzi żeby go przywitać, była muzyka. I kiedy on zszedł z tego statku i zaczął iść ulicą, tysiące ludzi witało go w domu. W końcu ten stary żołnierz Chrystusa, po dwudziestu pięciu latach, mógł zejść z tego statku. Ani jedna osoba, ani jednej osoby nie było aby go powitać. Dwadzieścia pięć lat w Afryce, pochował troje dzieci i żonę i potem wraca do domu. I nie ma nikogo kto by go powitał. Zszedł ze statku bardzo samotny, i usiadł tam na krawężniku i zaczął mówić do Boga. Ten człowiek żyje w niesamowitym luksusie. Był na wakacjach. Wraca do domu i tysiące ludzi go witają.  A ja wróciłem do domu, pochowałem żonę i troje dzieci, nie było mnie dwadzieścia pięć lat i wszystko co posiadam jest w tym pudełku, i nie ma ani jednej osoby, która by powiedziała mi witaj.

Stary misjonarz powiedział, siedziałem tam moje serce było złamane i poczułem jak otacza mnie ramię, i głos powiedział, - Jeszcze nie jesteś w domu. Kiedy dojdziesz do domu tam cię powitamy i to będzie warte tego wszystkiego.

Ponad czterdzieści pięć lat temu wszedłem na pokład statku o nazwie Syjon, zmierzającego do domu. W ciągu tych 45 lat, przepłynął przez wzburzone wody. Spałem w pomieszczeniach szkółki niedzielnej i jadłem resztki. Wielokrotnie nie miałem pieniędzy, aby wyżywić moją rodzinę. Spałem u fryzjera i głosiłem na darmo. Czasami wyglądało to tak, jakby stary statek miał sobie nie poradzić. Po 45 latach czuję, że spuści kotwicę w przystani Bożej. Pomost będzie zniżony. Kościół jest przygotowany, aby wysiąść na tych ulicach. Wszystko jest przygotowane. Powita nas chór. Dawid i muzyka Niebiańska powita nas w domu. Kiedy będziemy szli po ulicach ze złota, po obu ich stronach będą tysiące milionów aniołów, rząd przy rzędzie, witających nas w domu. Razem z Pawłem będziemy śpiewać, „Będzie warto, kiedy zobaczymy Chrystusa.” Wierność, odwaga i dyscyplina będzie cechować każdego, kto będzie w tym gronie

„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału Żołnierze