Byłbym
najgorszym nauczycielem, gdybym powiedział wam, że nie będzie więcej zmagań. Będzie gorący piasek pustyni. Nastaną
czasy, kiedy kościół będzie musiał pościć i modlić się, i trzymać się Boga
wbrew diabłu. Bóg mówi nam, „Spożywajcie ucztę z butami na nogach z rzeczami w
ręku, ponieważ najlepsza godzina kościoła jest przed wami. Nie waham się
powiedzieć wam, że koniec kościoła będzie wspanialszy niż początek.
„Ostatni dom będzie większy niż poprzedni”. Nehemiasz odbudował mury
Jeruzalemu, ale zrobił to z kielnią w jednej ręce, a mieczem w drugiej. Jeżeli
myślisz, że odbudujemy mury kościoła bez walki, mylisz się. Będziemy budować patrząc jednym okiem na
burzę, a drugim na tłumy, które będą albo pozyskane, albo zgubione zgodnie z
naszym poświęceniem. Będziemy budować z kielnią Słowa w jednej ręce i naszymi
oczami skierowanymi na wroga, który jest zdeterminowany, żebyśmy nigdy nie
odbudowali. Załóż buty na nogi. Idziesz gdzieś. To nie będzie łatwe. Spadnie
manna z nieba, ale będą problemy i próby. Na pustyni będzie diabeł. Ziemia obiecana
jest tuż przed nami, ale będą zmagania by się tam dostać. Kiedy Izraelici
dotarli na pustynię, gotowi byli wrócić do pory i czosnku, które mieli w
Egipcie. Widziałem jak ludzie wyszli z systemów i odkryli, że Bóg jest prawdziwy.
Nie mówię o ich wyzwolonym duchu. Ci ludzie zaczynają chodzić w Duchu i coś się
zaczyna dziać. Potem widzą, że walka na frontowej linii jest zacięta. Gotowi są
powrócić do zwykłego systemu religii. Mojżesz wyprowadził ludzi na pustynię i
byli oni niekończącym się problemem. Pewnego razu żałował, że ich w ogóle widział.
Człowiek
ma wizję. Widzi szczyty Bożych gór i miejsca, które powinien zajmować. Kiedy zaczyna iść, a okrzyki cichną, nie
zostaje nic poza walką, nawet walką o to, żeby się modlić. Walczyłem z tym, a
piekło szeptało, „gdzie jest twój Bóg? Byłoby lepiej gdybyś nigdy nie zaczął”.
Szatan wskazał na każdy problem. Jeżeli nie będziesz ostrożny, piekło sprawi,
że wolałbyś nigdy nie mieć tej wizji. Zwycięstwo, to wiedzieć, że kiedy
człowiek walczy, to żyje. Kiedy walka się skończyła jest martwy. Kiedy wyjrzałeś
nad powierzchnię i ujrzałeś chwałę Bożą, problemy wydają się być złożone.
Widzisz, że kościół nie jest tylko miejscem głoszenia słowa, jest ciałem w którym
żyje Bóg. Jest narzędziem poprzez które świat widzi Boga. Cała moc, obecność i
różnorodna mądrość Boża jest związana w kościele. Widziałem ten kościół. To, co
widziałem, było tysiące mil od tego, gdzie Bóg chciał być, ale Bóg mówi, „miej
na nogach buty, rzeczy w ręce, idziemy gdzieś”. Bóg nie pomija faktu, że na
pustyni będzie piasek. Idziemy wbrew diabłu. Zawsze jest Korach, starszy i
nauczyciel. Jego pradziadek był jednym z sześćdziesięciu trzech, którzy wyszli z
Palestyny do Egiptu po ziarno. Nie ma wiary, żeby sam siebie wybawić, a tym
mniej, by wybawić ludzi, ale kiedy weszli na pustynię, miał odpowiedź na
wszystko. Mojżesz wyprowadził ich z Egiptu i przeprowadził przez Morze
Czerwone. W dzień towarzyszył im obłok, a w nocy słup ognia. Bóg powiedział
„każdego poranka będę was karmił”. Znajdowała się tam skała, która zaopatrywała
ich w wodę. Była tam ścieżka przez pustynię do Bożego zwycięstwa. To Mojżesz
wprowadził ich na tą ścieżkę. Kiedy chcieli na pustyni wracać do Egiptu, nie
zwrócili się do Mojżesza, zwrócili się do brata Koracha. Niewolnik nigdy nie oswobadza niewolnika.
Jednym z
największych wymagań w stosunku do chrześcijanina jest wiara. „Bez wiary nie
można podobać się Bogu”. Prawdziwym znakiem duchowości jest wiara. „Przez wiarę
rozumiemy...” Nie ma sensu rozmawiać o byciu duchowym nie posiadając wiary.
Izrael jest na pustyni, brat Korach, jak stara panna, która powie Ci jak wychowywać
Twoje dzieci, lub jak duchy, które mogą dać Ci odpowiedź na każdy problem,
nagle jest postrzegany jako duchowy lider. To zawsze powiększa problem. Wystarczająco
ciężko było Mojżeszowi mieć trudności z ludem, ale rada nauczycieli nie posiadających
wiary, to inna sprawa. Smutny to dzień,
kiedy człowiek, który nie posiada żadnej wiary, radzi ludziom jak wydostać się
z ich problemów. Tylko Bóg może nas podnieść.
Korach był
w Egipcie, był niewolnikiem, nie posiadał żadnej odpowiedzi. Niewolnik nigdy
nie oswobadza niewolnika. Daniel był w
Babilonie, ale Babilon nie był w Danielu. Przebudzenia zawsze przychodziły poprzez ludzi wiary, których duchy były
wyzwolone. Niektórzy głoszą, że Mojżesz powrócił na złą drogę, kiedy był w ziemi
Midiańskiej. Nie wierzę już w tą teorię. Wierzę,
że Bóg trzymał go na pustyni przez czterdzieści lat, aby uchronić go od
mentalności niewolnika. Bóg nie chciał, aby Mojżesz myślał jak tłum; „Tak jak
człowiek myśli, takim jest.” Cud uwolnienia jest z Bogiem prosty. Problemem
jest sprawić, aby jego lud zaczął właściwie myśleć. Ludzie mówią, „Zróbmy
to.” Ale kiedy przechodzisz do prawdziwego działania, piasek parzy ich w stopy.
Wolą porę i czosnek Egiptu. Walka, to
uporządkowanie mentalności, ukierunkowanie naszych umysłów na Boga. Do tego dnia
i czasu próbowaliśmy każdego poznanego sposobu pozyskania pokolenia, z wyjątkiem
Bożej drogi. Walką Mojżesza było to, by zachęcić ludzi, aby byli wolni. To jest
straszne, kiedy musisz błagać ludzi, aby poszli do nieba. Mojżesz prawie się załamał, ponieważ Izrael wolał bezpieczeństwo obozu
niewolniczego. Tam nie ma bezpieczeństwa; jest fałszywe poczucie
bezpieczeństwa. Tylko Jezus zbawia. Tradycyjna religia Ameryki okłamała
nas. Należenie do kościoła nie zbawia. Kiedy zaczyna się wielki marsz, nie
ujdziesz daleko, a już jesteś w kłopocie. Paweł miał ten problem. Jan Marek
odwrócił się, a Demas go porzucił. Możesz powiedzieć, że jest poza wolą Bożą,
ale Biblia tego nie mówi. Zbór w Galacji oddałby mu swego czasu oczy. Później
chcieli go zabić. Od miłości do nienawiści, dlaczego? Próbował złamać nacisk
świata. Galacjan 3:1 i 3, „O nierozumni Galacjanie...Czy aż tak nierozumni
jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?” Bohater staje się złoczyńcą, bo mówi im
prawdę.
Izrael z
brzuchem pełnym pieczonej baraniny i złotem Egiptu w kieszeniach myślał, że
wszystko jest w porządku. Była pieśń
radości. Ale kiedy życie zaczęło wywierać na nich presję, kiedy koszt został
obliczony, zaczęli jęczeć i wołać o porę i czosnek Egiptu. To było wołanie
niewiary. Słuchali głosu tych, którzy sami byli niewolnikami, którzy nie mieli
wiary. Bóg ma uwolnić Swój kościół. Jesteśmy w czasie próby. Wypróbowywana jest
postawa każdego dziecka. Jeżeli nie możemy teraz powstać, nigdy nie będziemy
rządzić z Nim w wieczności.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Drogi do mocy , z rozdziału – Upał pustyni lub bezpieczeństwo
obozu pracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz