Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 28 sierpnia 2012

choć żył na ziemi, wiedział, co się dzieje w niebie

Ludzie nie mogą przyjść do Chrystusa, chyba że Ojciec ich przyciągnie. Ojciec nigdy nie przyciąga do tego, co cielesne. Noe i jego arka to klasyczny przykład tej prawdy. Noe został poprowadzony przez Ducha, aby wybudować arkę, która stanie się domem dla niego, jego rodziny i dla zwierząt, gdyż Bóg chciał zachować ich wszystkich przy życiu. Bóg dał Noemu dokładne wymiary arki, ale nie dał mu żadnych instrukcji, w jaki sposób wprowadzić na pokład te wszystkie dzikie zwierzęta.

Ten sam Bóg, który poprowadził Noego do wybudowania arki, wprowadził tam wszystkie zwierzęta, gdy arka była już gotowa. Noe przez cały czas demonstrował, czym jest prawdziwa wiara - wiesz, co Bóg chce, abyś zrobił i robisz to. Rezultaty musimy pozostawić Bogu. Tak samo jak Bóg poprowadził zwierzęta do arki zbudowanej przez Noego, tak samo poprowadzi ludzi do kościoła, który jest prowadzony przez Jego Ducha.

Jezus uczył nas, że każda nasza potrzeba zostanie zaspokojona, gdy będziemy uczyć się, jak być prowadzonym i kontrolowanym przez Ducha Świętego. Oto Jego Słowo: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” (Mt 16,33). Królestwo Boże to Boże rządy. Szukać Jego Królestwa znaczy szukać absolutnego kierownictwa Ducha w naszym życiu, a być kierowanym przez Ducha, znaczy być kierowanym przez Niego - co w praktyce oznacza, że Duch mówi nam, co mamy robić i kiedy mamy to robić.

Jezus Chrystus jest arką bezpieczeństwa. On jest jedyną ucieczką przez burzą. Kościół jest Jego ciałem i jako ciało jest miejscem spotkań pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Kościół jest w świecie, ale nie jest z tego świata. Jego życie jest życiem duchowym i nie może on działać w żadnej innej sferze. Kiedy kościół działa w sposób cielesny, wtedy jest ograniczony przez to, co fizyczne. Z drugiej strony, kościół kierowany przez Ducha nie zna  żadnych ograniczeń. Duch Święty niszczy wszelkie bariery i pozwala, aby prowadzony przez Niego kościół żył pod otwartym niebem.

Apostoł Piotr mówi nam, że Chrystus jest naszym przykładem (1P 1:13, 2,21). Apostoł Jan mówi, że „jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie” (1J 4,17). Jezus sam o sobie powiedział: „Ja jestem drogą...” (J 14,6). To jednoznacznie mówi nam, że musimy żyć w taki sposób, w jaki On żył. Jak On żył? Jezus sam daje nam odpowiedź: „Bo Ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co nam powiedzieć i co mam mówić" (J 12,49). Choć żył na ziemi, wiedział, co się dzieje w niebie. Słyszał, jak Ojciec do Niego mówił. W jaki sposób mogło to być możliwe? Odpowiedź brzmi: Duch Święty. Jezus bezustannie był prowadzony przez Ducha. Kościół ma działać na tym samym poziomie. Poprzez Ducha mamy znać wolę Ojca i poprzez tego samego Ducha mamy wykonywać tę wolę. Tak właśnie było na początku.

W dziesiątym rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy, że Korneliusz za pośrednictwem Ducha dowiedział się, pod jakim adresem przebywał apostoł Piotr. W tym samym czasie ten sam Duch objawił Piotrowi, że idą po niego ludzie, z którymi ma pójść. Duch Święty zabronił Pawłowi iść do Azji, ale później ten sam Duch zaprowadził go do Europy. Takie przywództwo sprawia, że kościół staje się niezwyciężony. Kościół, który jest „prowadzony przez Ducha” przełamał się przez ograniczenia cielesne i działa w sferze, w której żyją Bóg i Jego aniołowie. Cuda są na porządku dziennym i nic nie jest poza zasięgiem takiego kościoła. Może on modlić się wszędzie i mieć wpływ na wszystkie rzeczy gdziekolwiek indziej. Jego modlitwy nie znają ograniczeń.

Kościół w Jerozolimie modlił się, aby anioł z nieba otworzył więzienie i uwolnił ich pasterza. Apostoł Piotr, który następnego ranka miał zostać stracony, znalazł się na ulicach Jerozolimy jako wolny człowiek. Został uwolniony poprzez kościół, który wiedział, jak się modlić. Prawdziwy kościół składa się z „nowonarodzonych” wierzących. W wyniku nowego narodzenia stali się oni istotami duchowymi: „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest”. (J. 3,6). Jedynie istoty duchowe mogą porozumiewać się z Bogiem. „Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie”. (J. 4,24). W wyniku upadku duch człowieka umarł dla Boga. Człowiek stał się istotą duszewną, której brakowało zdolności do komunikowania się z Bogiem. W momencie „nowego narodzenia” duch jest ożywiany, powstaje nowe stworzenie z naturą taką, jaką ma Bóg. Nowe stworzenie, powstałe w sprawiedliwości i prawdziwej świętości, posiada zdolność komunikowania się z Bogiem. Wraz z tą zdolnością przychodzi odpowiedzialność, aby być prowadzonym i kierowanym poprzez wewnętrzny głos Ducha. Gdy idziemy do przodu w tej nowej odpowiedzialności, jesteśmy uzdalniani przez Ducha Świętego do wykonywania woli Bożej. Kiedy schodzimy do poziomu cielesności, stajemy się tacy, jak inni ludzie.

„Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału  - Prowadzony przez Ducha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz