Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 31 stycznia 2022

Jeszcze nie jesteś w domu..

Pewien misjonarz wracał statkiem do domu. Prezydent Ameryki był w Europie, i również na tym statku wracał do domu. Oczywiście on jest tam u góry, w takim wspaniałym, ekskluzywnym apartamencie. Stary misjonarz spędził dwadzieścia pięć lat w Afryce, pochował troje dzieci i żonę. Wracał do domu złamany, zraniony. Wszystko co do niego należy mieści się w niewielkim pudełku. Przyjechał z Afryki do Londynu i teraz wsiadł na statek do domu.

Ale stary żołnierz Chrystusa jest na samym dole. I kiedy dotarli do Nowego Jorku, wszyscy musieli czekać, aż wyjdzie Prezydent, ale były tam tysiące ludzi żeby go przywitać, była muzyka. I kiedy on zszedł z tego statku i zaczął iść ulicą, tysiące ludzi witało go w domu. W końcu ten stary żołnierz Chrystusa, po dwudziestu pięciu latach, mógł zejść z tego statku. Ani jedna osoba, ani jednej osoby nie było aby go powitać. Dwadzieścia pięć lat w Afryce, pochował troje dzieci i żonę i potem wraca do domu. I nie ma nikogo kto by go powitał. Zszedł ze statku bardzo samotny, i usiadł tam na krawężniku i zaczął mówić do Boga. Ten człowiek żyje w niesamowitym luksusie. Był na wakacjach. Wraca do domu i tysiące ludzi go witają. A ja wróciłem do domu, pochowałem żonę i troje dzieci, nie było mnie dwadzieścia pięć lat i wszystko co posiadam jest w tym pudełku, i nie ma ani jednej osoby która by powiedziała mi witaj.

Stary misjonarz powiedział, siedziałem tam moje serce było złamane i poczułem jak otacza mnie ramię, i głos powiedział, - Jeszcze nie jesteś w domu. Kiedy dojdziesz do domu tam cię powitamy i to będzie warte tego wszystkiego.

Bert Clendennen - "Żołnierze"

 
 

piątek, 17 września 2021

Nowe wydanie książki "Szkoła Chrystusa"

Z przyjemnością informuję o kolejnym dodruku książki "Szkoła Chrystusa" Berta Clendennena. Jest to trzecie wydanie,  po dokładniejszej korekcie językowej i ortograficznej. Dodatkowo książka ma większy format, a zatem  i większą czcionkę. 165x232mm

Osoby zainteresowane książką "Szkoła Chrystusa" proszę o kontakt z bratem Damianem z Bydgoszczy. damian.jakub.77@gmail.com

piątek, 31 sierpnia 2018

Przyłączysz się do nas?

Drodzy Bracia i Siostry.

Jest pilna potrzeba by przywrócić znaczenie i powagę Pięćdziesiątnicy. Jeszcze nigdy w historii przesłanie Pięćdziesiątnicy nie było tak lekceważone i zaniedbane. Dzisiaj mamy wiele cielesnych sposobów, by kościół liczył się w świecie. Kościół swoimi sposobami działania dostosowuje się do świata, i jest w nim wiele okultystycznej imitacji działania Ducha Świętego.

Pięćdziesiątnica jest ośmieszana na wiele sposobów. Wyzwanie jakie rzucił kościołowi Bert Clendennen - Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy - staje się coraz bardziej zrozumiałe, a idea coraz bardziej potrzebna.


Szkoła Chrystusa Brata Berta Clendennena z rożnych powodów legła w naszym kraju w gruzach. Obecnie modlimy się o jej reaktywacje. W ostatnim czasie Pan Bóg kładzie kilku nieznającym się osobom potrzebę wznowienia tej inicjatywy w Polsce. Modlimy się o Boże prowadzenie w tej sprawie.

Przyłączysz się do nas?

wtorek, 1 września 2015

Szkoła Chrystusa - Atak szatana na kościół

Kościół, jako całość, poszedł na kompromis, poświęcając prawdę. „Mówcie nam raczej słowa przyjemne, nie prorokujcie o trudnościach”, tak brzmi wołanie większości. Szatańskie ataki z wewnątrz są o wiele bardziej bolesne, gdyż pochodzą od wierzących. Atak z zewnątrz niewiele może zaszkodzić kościołowi (Mateusza 6:22 i 23). Pamiętam, kiedy powstał film, ukazujący Chrystusa jako homoseksualistę. Ten tak zwany kościół organizował marsze protestacyjne, próbując uzyskać zakaz emisji tego filmu. Zadzwonili do mnie i chcieli, abym maszerował z nimi po ulicach, lecz ja powiedziałem: „Nie, raczej nie. Jezus nie potrzebuje mnie aby się bronić. On jest Bogiem i będzie Bogiem, gdy wszyscy którzy stworzyli ten film będą w piekle”. Atak zewnętrzny nie może nam zaszkodzić. To Ananiasz i Safira z wewnątrz stanowią wielki problem, a także przekręcanie poselstwa i fałszywe doktryny, które tak łatwo znajdują dzisiaj uznanie w imię jedności.

Musimy powrócić do przewodnictwa Ducha Świętego. Inną pułapką jest paraliżowanie kościoła poprzez kompromis. Ewangelia Jana 17:14 uczy nas, że powinniśmy być oddzieleni od świata. Przyjaźń ze światem to wrogość wobec Boga (Jakuba 4:4). Chrystus umieścił kościół w świecie, lecz to szatan umieścił świat w kościele. Dobrą ilustracją tego przykładu jest łódź. Łódź znakomicie funkcjonuje w wodzie, lecz tonie gdy woda dostanie się do środka. Szatan wie, że Bóg musi rozprawić się ze świeckim kościołem. Dlatego kieruje nas do miejsca, w którym Bóg będzie naszym przeciwnikiem. Pomyślcie o tym; istnieją też inne dziedziny kompromisu, które powodują utratę błogosławieństwa, mocy, świadectwa, czystości i możliwości działania. Nasz przeciwnik chciałby z grzechu kompromisu uczynić zaletę. Udało mu się to w przypadku milionów ludzi. W imię miłości tolerujemy fałsz. Wierząc temu kłamstwu, wielu ludzi tak jak Samson, zostało pozbawionych swej mocy.

Bóg zdecydowanie namawia nas do oddzielenia się od fałszywej doktryny i fałszywej praktyki. On pozwala, aby różne lokalne kościoły odpowiadały na potrzeby różnych rodzajów ludzi. Jednakże szatan popycha do rozłamów wśród tych, którzy naprawdę są zbawieni. Nie chodzi tutaj o podstawowe kwestie, lecz raczej o osobowości – osobiste odczucia, przyjaźnie, pochodzenie, dumę i zyski, oraz inne kwestie osobiste. Szatan cieszy się, widząc jak wierzący kierują swoje wysiłki i poświęcają czas na walkę pomiędzy sobą. Nienawidzi, jeśli „podejmujemy walkę o wiarę” (Judy 3). Jeśli walczymy o wiarę, szatan wie, że walczymy z nim.

https://vimeo.com/137880359

środa, 8 października 2014

Szkoła Chrystusa - Poświęcenie

Czy uważamy, że nasze społeczeństwo jest tak pozbawione wyobraźni, że sugerujemy iż do zbawienia wystarczą mu tylko pieśni i kazania? Wydaje się, że ugrzęźliśmy w bagnie. Wielu poszukiwaczy nie może pozostać w takim kościele jaki widzą. Nie chodzi o to, że członkostwo wymaga zbyt wiele, lecz o to, że jego wymagania są zbyt małe. Istnieje różnica pomiędzy powołaniem ze strony instytucji a powołaniem ze strony masowego ruchu społecznego. Wielka różnica. Powołanie ze strony instytucji, czy to religijnej czy innej, zawiera wezwanie do postępu, do udoskonalenia siebie samego. Powołanie ze strony ruchu masowego, czy to religijnego czy rewolucyjnego, jest wezwaniem do poświęcenia siebie dla sprawy i zatracenia siebie w czymś ważniejszym niż my sami. Tak więc słabość kościoła nie polega na tym, że wymaga zbyt dużo od swoich członków, lecz że wymaga zbyt mało.


Główna słabość współczesnego kościoła może być określona jako oddzielenie od życia codziennego poprzez terytorialne ograniczenie się do budynków religijnych. Pomyślcie o tym. Niemalże wierzymy, że pastor zamyka Boga w budynku, a my od czasu do czasu chodzimy Go odwiedzać. Kościół ograniczony jest do półtoragodzinnych spotkań w niedzielne poranki; uważamy, że odpowiedzialność za religię spoczywa na specjalnej grupie społecznej, na duchownych. Pozostańmy przez chwilę przy tej myśli. Kościół jest ograniczony terytorialnie, gdyż zamknęliśmy go w budynku. Jest ograniczony czasowo, gdyż niedzielne spotkania musza trwać półtora godziny. Jest ograniczony osobowo, gdyż uważamy, że odpowiedzialność za religię spoczywa na specjalnej grupie duchownych. To wszystko ma niszczące działanie. Kiedy uważamy że chrześcijaństwo jest tym, co dzieje się w budynku, tworzymy naturalną tendencję do minimalizowania chrześcijaństwa w innych miejscach. Nie uważamy, że bycie świadectwem dla Chrystusa w szkole, w pracy, lub w domach jest ważne, skoro ograniczamy to do budynku kościelnego.

Gdy myślimy o chrześcijaństwie jako o czymś, co ma miejsce w niedzielny poranek, jesteśmy skłonni przypuszczać, że to, co dzieje się kiedy indziej, w fabrykach, w biurach itp. nie jest równie religijne. Kiedy uważany, że religia jest domeną księży, rabbich i duchownych, główne zło polega na konsekwentnym umniejszaniu znaczenia wszystkich innych mężczyzn i kobiet. Problem składania odpowiedzialności na kilku profesjonalistach, bez względu na to jak oddanych sprawie, polega na tym, że zwalnia to od odpowiedzialności zwykłych ludzi, którzy wcale nie są z niej zwolnieni. Jeśli chcemy odbudować kościół, wszyscy muszą w tym uczestniczyć.

Główne niebezpieczeństwo współczesnego chrześcijaństwa polega na umniejszaniu roli tego, co naprawdę powinno mieć wielkie znaczenie. Ograniczając chrześcijaństwo do miejsca, czasu lub osób, umniejszamy jego znaczenie. Zajmujemy się tylko częścią życia, podczas gdy powinniśmy być zainteresowani całością. Zawsze, gdy kościół oznacza tylko budynek, szczególny rodzaj nabożeństwa lub człowieka w specjalnym ubiorze, to znaczy, że sól straciła swój smak. Jest to fałszywe przedstawianie Boga. Prawda jest taka, że nie tylko członkowie zborów, lecz cały kościół potrzebuje radykalnego nawrócenia. Patrząc powierzchownie może się wydawać, że kościół jest w znakomitej formie, lecz bliższe poznanie sytuacji jest niepokojące. Nasza sytuacja przypomina Imperium Rzymskie, wydające się być u szczytu swej potęgi. W środku widać było wielką potęgę, lecz tak naprawdę na obrzeżach traciło prowincję za prowincją.

Bert Clendennen - Poświęcenie

Kościół utracił wiele takich współczesnych prowincji, z których trzy są szczególnie niepokojące. Wyższe wykształcenie - choć zostało zapoczątkowane przez kościół, który przez wiele lat miał na nie wpływ, teraz zazwyczaj jest to utracone terytorium, przynajmniej jeśli chodzi o apologetykę wiary chrześcijańskiej. To samo można powiedzieć o młodzieży jako całości. Trzecią straconą prowincją jest zorganizowana praca. Patrząc na to, jaki efekt wywiera chrześcijaństwo na kulturze, możemy stwierdzić ile jest w nim życia. Czym bardziej uświadamiamy sobie podobieństwo pomiędzy naszą kulturą a kulturą Imperium Rzymskiego, tym bardziej dostrzegamy znaczenie wspaniałego fragmentu powieści Borysa Pasternaka „Doktor Żywago”. Powinniśmy się wstydzić, że nowy Rzym nie stanowi dla nas takiego samego wyzwania. Pasternak napisał: „Rzym był bazarem pożyczonych bogów i podbitych ludów, halą przetargową na dwóch poziomach, ziemi i nieba. Stosem nieczystości, skręconym w potrójny węzeł jak obstrukcja jelit. Dakowie, Herkulanie, Scytowie, Samarytanie; ciężkie koła bez szprych, oczy zatopione w tłuszczu, podwójne podbródki, niedouczeni cesarze, ryby karmione ciałami uczonych niewolników, wszystko to stłoczone w korytarzach Koloseum, wszystko nikczemne. I tam, wśród tego bezguścia złota i marmuru nastąpiła emanacja życia w zdecydowanie ludzkiej postaci, celowo prowincjonalnej, w postaci Galilejczyka. W tym momencie przestali istnieć bogowie i narody a pojawił się człowiek. Człowiek cieśla; człowiek oracz; człowiek pasterz. Człowiek bynajmniej nie zarozumiały. Człowiek z wdzięcznością wielbiony we wszystkich matczynych kołysankach i w galeriach świata”.

Jezus musi żyć i jeszcze raz żyć w Swoim kościele. Współczesny kościół wydaje się być niezdolny do nawiązania kontaktu ze współczesnym człowiekiem. Kościół postrzegany jest jako coś, o co tak naprawdę się nie walczy i czego się nie broni. Budynek kościelny jest dobrym miejscem do zawierania związków małżeńskich, dobrym miejscem w którym dzieci na szkółce niedzielnej mogą nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy. Chodzi o to, że takie pojmowanie całkowicie zgadza się z myślą, iż kościół ma tylko marginalne znaczenie. Zazwyczaj nie spodziewamy się, że ewangelia mogłaby skłonić mężczyzn i kobiety do zmiany pracy, sprawić, iż pójdą na krańce świata, zmienią postępowanie rządu, lub skierują kulturę na inne tory. Kościół raz jeszcze musi się stać miejscem, w którym Chrystus jest realny.

sobota, 20 września 2014

Days of the End

Chapter One

DAYS OF THE END

Bert Clendennen

The book of Daniel deals with (he end of this age or the end of time. God gave Daniel certain visions and revelations that pertain to the end and then told him they were closed up until the end. "Many shall be purified, and made white, and tried: but the wicked shall do wickedly: and none of the wicked shall understand: but the wise shall understand. And from the time that the daily sacrifice shall be taken away, and the abomination that maketh desolate set up. there shall be a thousand two hundred and ninety days. Blessed is he that waiteth. and cometh to the thousand three hundred and five and thirty days. But go thou thy way (ill the end be: for thou shall rest, and stand in thy lot at the end of the days "(Daniel 12:10-13)

God gave Daniel information about certain limes, events and length of days, and told him to go his way until the end when he would stand in his lot. In other words. God told Daniel he would be resurrected. Since ail the saints are going to he resurrected together at the end of time, there is certainly a key here that, if properly computed, would bring us into the proximity  of the coming of the Lord Jesus Christ. "But of that day and hour knoweth no man. no. not the angels of heaven, but my Father only. Watch therefore: for ye know not what hour your Lord doth come." (Matthew 24:36. 42)

Discerning the Times

Although no man knows the day nor the hour of His coming, there can be no doubt we arc in the final days - perhaps even the closing hours. The events and prophecies given by Daniel. Ezekiel. and others do set times. Jesus said to the religious leaders: “When you see a cloud rise out of the west, straightway ye say. There cometh a shower; and so it is. And when ye see the south wind blow, ye say. There will be heat; and it cometh to pass. Ye hypocrites ye can discern the face of the sky and of the earth: but how is it that ye do not discern this time?” (Luke 12:54 - 56)

We know everything but the right thing. In other words, He is saying, “There is given to you a knowledge of when this age will end.” We can. by establishing when certain events began, know the time of Christ's return. If a person could establish the time when the daily sacrifice was taken away, then he could count changes in the calendar.

Watch and Be Sober

“But of the times and the season, brethren, ye have no need that I write unto you. For yourselves know perfectly that the day of the Lord so cometh as a thief in the night. For when they shall say. Peace and safety: then sudden destruction cometh upon them, as travail upon a woman with child: and they shall not escape. But ye. brethren, arc not in darkness, that that day should overtake you as a thief. Ye are all the children of light, and the children of the day; we arc not of the night, nor of darkness. Therefore let us not sleep, as do others: but let us watch and be sober.” (1 Thessalonians 5:1-6)

If these solemn words mean anything, they mean that in this world there are children of light who are wide awake to the nearness of the coming of the Lord Jesus Christ. These enlightened ones know the times and seasons of His coming, which to the world shall he as a thief in the night. If the Lord didn't want us to know something about the time of His coming, why did He inspire Daniel to fill so much of his prophecy with days, weeks, years and times? These times, when carefully reckoned bring us to certain, exact dates which, if correctly computed and properly understood, point unerringly to the season of His coming. In fact. He told Daniel he would be resurrected at the end of a thousand two hundred and ninety days How much more exact could He be than this?

Abomination That Maketh Desolate

If we could know when the abomination that maketh desolate was made to stand in the Holy Place, we could know when He would come. The conclusion of many serious Bible scholars is that the Mosque of Omar which stands atop Mount Marian where the Temple of God used to stand is the abomination that maketh desolate. We need only to know when the mosque was built; then twelve hundred and ninety years from that time Daniel will be resurrected. How specific God is with us! In the tear of God let us examine these scriptures given to us by Daniel the prophet foretelling of the coming of Christ, the end of the age and the resurrection of the just. It will become evident that the Lord has not left us in darkness concerning the end of the age.

God's Secret Weapon

There is a wisdom that is hidden from the world - the ungodly - but is revealed to God's people. It is a secret wisdom that God imparts to those who arc possessors of His mind - those who have the Holy Ghost within them, those who will dare yield themselves to the Spirit. The wicked and the careless cannot partake of the riches of this spiritual understanding because it is the wisdom of God - the priceless gift of the Holy Ghost. Concerning the wisdom that God imparts to mature saints. a great description is given here: “Howbeit we .speak wisdom among them that are perfect: yet not the wisdom of this world, nor of the princes of this world, that come to nought: But we speak the wisdom of God in a mystery, even the hidden wisdom, which God ordained before the world unto our glory: Which none of the princes of this world knew: for had they known it, they would not have crucified the Lord of glory.

But as it is written. EYE HATH NOT SEE. NOR EAR HEARD. NEITHER HAVE ENTERED INTO THE HEART OF MAN. THE THINGS WHICH GOD HATH PREPARED FOR THEM THAT LOVE HIM. But God hath revealed them unto us by his Spirit: for the Spirit searcheth all things, yea. the deep things of God. For what man knoweth the things of a man. save the spirit of man which is in him? even so the things of God knoweth no man. but the Spirit of God. Now we have received, not the spirit of the world, but the spirit which is of God: that we might know the things that are freely given to us of God. Which things also we speak, not in the words which man's wisdom teacheth. but which the Holy Ghost teacheth: comparing spiritual things with spiritual. But the natural man receiveth not the things of the Spirit of God: for they arc foolishness unto him: neither can be know them, because they are spiritually discerned. But he that is spiritual judgeth all things, yet he himself is judged of no man. For WHO HATH KNOWN THE MIND OF THE LORD THAT HE MAY INSTRUCT HIM? But we have the mind of Christ." (I Corinthians 2:6-16)

The word “perfect” is better interpreted “mature”, thus, the wisdom of God is imparted to the spiritually mature. We oftimes expect more of people than God intends, unless we understand He is talking about mature saints when He speaks of those who are perfect.

Sodom and Gomorrah- Examples to Us

At the Teen Challenge Center in Houston we were filming some segments of the movie “Sown to the Wind,” showing how decadent we have become. Never has a people seen such an explosion of self conceit, materialism, pride, arrogance, selfishness, greed, corruption, and false religion.  Unless we repent, we're going 10 face the same judgment as all other nations in history. Four blocks from the Teen Challenge Center in Houston is the crossroads of teenage prostitution. From 11:00 PM until around 3:00 AM. the city has set up no turn signs because the traffic is so heavy. There along the street are male and female prostitutes from age 10 through the teens. The traffic from around 11:00 PM on is bumper to bumper as adults come to pick up these children to use them. If you think God is going to let that go on, you're wrong. There has never been a generation more possessed with perversion, going after strange flesh, than America today. The Apostle Jude foretold this: “Even as Sodom and Gomorrah, and the cities about them in like manner, giving themselves over to fornication, and going after strange flesh, are set forth for an example, suffering the vengeance of eternal fire. Likewise also these filthy dreamers defile the flesh, despise dominion, and speak evil of dignities." (Jude 7-8)

We have arrived. This is an age of wickedness, covetousness. malice, envy, murder, strife, malignity, gossip, slander, hatred of God, pride, foolishness, faithlessness, heartlessness. ruthlessness; all gross disregard for righteousness. God wants His Church to be aware that He is about to come. God is trying to tell us the age is ending, and we know when it will happen.

Intercourse with Darkness

The signal for the downfall of the Adamic race, the rampant sinfulness, the degrading corruption and defiance of God that followed was brought to a full manifestation when the sons of God began to intermarry with the daughters of men. I don't know all the implications, but I have looked at it as being an intercourse with darkness. They produced a generation of giants, wicked beyond words, that hated God. Here we have a mixture of the human and the demonic. That certainly is taking place today. Men are fascinated by the darkness. Spiritism is on the rise. There is a revival of the occult. Men are turning to witchcraft and Satan worship. Even little children are manifesting the marks of demonic influence.

Line of Demarcation

There is coming into focus a line of demarcation and it will get more pronounced all the while The real mark is going to be the nature of men and women, their love for Christ and their change of heart. There is going to be some decided marks of holiness that show up in God's people, a separation from this world, a hatred of violence. Instead of sitting around at night and watching the violence, filth and rape, we should be reading the Word, praying and seeking God. We need to have prayer meetings including all the family in the homes if we are going to be ready when He returns. We will see this happening with those who really go on with God.

On the other hand, you arc going to see others who hate Christ, people who don't want Christ mentioned on radio broadcasts. You can call in and talk about Buddha, and nobody will worry about it, but don't talk about Jesus. The hatred for Christ is on the rise, and the love for Christ among true Christians is also on the rise. There is coming a time when some people will be willing to lay down their lives for Him, while others are going to despise to hear His name, even though they go to Church.

“And when these things begin to come to pass, then look up. and lift up your heads; for your redemption draweth nigh.” (Luke 21:28) I believe those who mean business with God can look up and rejoice today. However, when the Lord revealed these things to Daniel, it must have been a great frustration because it was sealed, until the end time. But it must have been a great comfort for God to say to him you will come up in the resurrection of the just. Daniel in fasting and praying earnestly sought God for a clearer vision of the revelations that had been given him. Notice the Lord spoke to him of two different lime spans. In Daniel 12:12 He spoke of a period of 1335 days. After this Daniel was told he would rest (evidently in death) and be resurrected at the end of these days. This is somewhat confusing because of the two distinct time periods. But looking into the history of the abomination of desolation, it is really a double confirmation. Since the just dead will he raised at the time of Christ's coming. God was telling Daniel that 1335 years after the daily sacrifice was taken away. Christ would come.



sobota, 21 czerwca 2014

Odmienna kultura

Duch Święty jest obecny w nas, w naszym umyśle, w naszej woli, jest obecny w naszych emocjach i w odczuwaniu Boga. Jeśli prawdziwie zostaliśmy Nim napełnieni, to będziemy kochać to, co Bóg kocha, nienawidzieć tego, czego Bóg nienawidzi i płakać nad tym, nad czym On płacze. Będziemy się wyróżniać jako dzieci Boga Najwyższego. Kościół jest niedopasowanym odmieńcem, nie jest z tego świata. Jeśli z jakiegoś powodu straci tą nieziemskość, wtedy staje się przekłamaniem Boga. W tym organiźmie nie ma miejsca dla polityki; ma on swój nadrzędny cel, by objawić zagubionemu światu Bożego Syna.

Ponieważ kościół jest celem Boga i zarazem jest środkiem, przez który ten cel jest realizowany to musimy zrozumieć pewną prawdę: “By kształtować jakąkolwiek odmienność kulturową czy społeczną, musimy kontrolować sposób myślenia tego społeczeństwa.” Każdy dyktator począwszy od Nimroda kierował się taką zasadą. Stalin zabraniał Rosjanom otrzymywać korespondencję zza granicy; radio, telewizja i gazety mogły publikować tylko to, co było dozwolone. Poprzez całkowitą kontrolę sposobu myślenia mógł mieć władzę nad większością. System ten dał tak dobre efekty, że Rosjanie myśleli, że to Amerykanie byli niewolnikami stanu.

Widzę Kościół i Boże Królestwo jako styl życia, naród pomiędzy narodami, lecz nie wywodzący się z nich. Jesteśmy odmienną kulturą. Mamy swoje własne poglądy, ideały, cele, wartości, etykę, a połączeni jesteśmy Duchem Świętym. W momencie “Narodzenia na Nowo” otrzymaliśmy Chrystusa i teraz to On, ten który jest “Prawdą”, pracuje w nas, by wprowadzić nas w całą prawdę i przekształcić nas na Swój obraz. W ramach działania wewnątrz pierwszym zadaniem Kościoła jest przedstawić się jako duchowo przekształcony organizm by być przykładem, przewodzić i wyrażać w środku i na zewnątrz ten rodzaj wzajemnych relacji i postawy, jakiej Bóg wymaga od Swego ludu.

Dwóch nie idzie razem jeśli się nie umówili. Tylko na tej podstawie możliwa jest jedność. Stajemy się tym, w co wierzymy; jesteśmy uformowani poprzez nasze poglądy. By być jedno musimy kształtować się tymi samymi poglądami. Nauczanie ma być bezpośrednie. Nie ma miejsca na myśli ekumeniczne w dzisiejszych czasach. Dla Boga bardziej istotna jest prawda niż jedność. W drugim rozdziale listu do Galacjan Paweł napomina Apostoła Piotra, ponieważ “nie postępują zgodnie z prawdą ewangelii.” (Galacjan 2:14). Nikt z ludzi nie poznał lepiej wartości pokoju i jedności niż Apostoł Paweł. Napisał on hymn o Miłości (1 Koryntian 13) i usilnie nawoływał kościół by być jednej myśli. To on nazwał kościół jednym ciałem, jednym duchem, jedną nadzieją i jednym powołaniem. Jednak zobacz jak postąpił. Przeciwstawia się Piotrowi prosto w twarz. Dlaczego miałby to zrobić? Ponieważ wiedział jak okropne są konsekwencje fałszywej dokryny. Gorsze niż utrata pokoju.

Niestety są kaznodzieje i nauczyciele którzy, ze względu na to co nazywają spokojem, pogodzą się ze wszystkim w kościele. Wymieszanie prawdy i fałszu, ciała i Ducha występuje pod płaszczykiem miłości. Jeśli nauczasz przeciwko temu, jesteś nazwany heretykiem lub jeszcze gorzej. Kaznodzieje głoszący jedność za wszelką cenę zgodziliby się z Ahabem, że Eliasz był powodem problemów w Izraelu i pomogliby książętom Judy zamknąć usta Jeremiaszowi. Nie mam wątpliwości, że ci o których mówię oskarżyliby Pawła o bigoterię i brak miłości podczas napominania Piotra. Tacy ludzie mogą być szczerzy, ale szczerze się mylą. Nie mamy prawa oczekiwać czegoś innego jak czysta Ewangelia, niezmieszana i niezmącona. By utrzymać tą Ewangelię czystą musimy być gotowi na poświęcenie, zakłócenie spokoju, niezgodę i ryzyko podziału. Kiedy każdy człowiek jest pozostawiony swoim własnym sprawom, wszyscy są zgubieni.

Tylko ci, którzy zgadzają się z Bogiem i myślą jak On mogą być częścią Oblubienicy. Jako wierzący jesteśmy teraz na okresie próbnym. Na stażu władzy. Oblubienica ma ponować z Chrystusem, ale ci którzy mają z Nim panować muszą najpierw Jemu się podporządkować. Bóg pozwala wrogowi nas napastować, by sprawdzić czy nadajemy się do sprawowania władzy z Chrystusem. “Czy idzie dwóch razem, jeżeli się nie umówili?” (Amosa 3:3). By panować z Chrystusem musisz się z Nim zgadzać. Oznacza to odrzucenie każdego systemu, który nie zgadza się z tym, który jest Słowem Boga. Jezus powiedział, “wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.” Każdy narodzony na nowo wierzący jest powołany by być częścią Oblubienicy, ale tylko niektórzy są wybrani. Musimy przejść test codzienności, który eliminuje większość.

Jako Nowe Stworzenie mamy nauczać duchowo. Musimy automatycznie przechodzić między dwoma królestwami. Nie mamy walczyć o nasze zbawienie, ale o dziedzictwo. Musimy być sprawdzani i wypróbowani nie po to by udowodnić sobie, że jesteśmy dobrymi Chrześcijaninami, ale by udowodnić naszą miłość i wierność Chrystusowi.

Bóg nie zaoferuje władzy temu, kto się z nim nie zgadza. Odmiennym jest również ten, kto nie do końca się zgadza. W dzisiejszej ekumenicznej aurze, kiedy ludzie usiłują uczynić wszystko kościołem, kiedy wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, mamy skupić się na tych rzeczach, co do których się zgadzamy. Dla prawdziwego kościoła zgodzić się z Rzymem oznacza to samo co powiedzieć światu, że są dwie drogi zbawienia. Rzym naucza, że jest się zbawionym z uczynków, a Biblia mówi, że przez Łaskę. Takie połączenie wypacza Boga i nie można tego nazwać Kościołem. Jak możemy być razem krzewem winnym, jeśli Ty wierzysz w jedno o Bogu, a ja w coś zupełnie innego?

Oblubienica ogranicza się do tych, którym Bóg może zaufać. Chrystus jest jedyną osobą w historii, która zapracowała sobie na to zaufanie. Jako człowiek Chrystus był pierwszym narodzonym z nowej rasy i każdy “nowo narodzony” wierzący jest przeznaczony by być przemienianym na Jego obraz. Powód jest prosty; Bóg musi mieć to samo zaufanie i pewność w naszych myślach, działaniach i naszym posłuszeństwie, jakie odnalazł w Chrystusie. Siedzieć na Jego tronie, żyć i panować z Chrystusem oznacza, że musisz dojrzeć do miejsca stabilności i Bogobojności. (Oznaki duchowości). Nasza mentalność musi dojrzeć w Bogu i musimy mieć zrozumienie i autorytet, byśmy byli mądrzejsi niż diabeł. Jeśli mamy panować z Nim w wieczności musimy nauczyć się jak osądzać sprawiedliwie i sprawować kontrolę nad upadłą naturą. Musimy, jako kościół, posiadać moc i kierownictwo Boga.

Aby tak się stało, Duch Święty musi sprawować nad nami zupełną kontrolę. Własne JA musi umrzeć. W tym większość zawodzi, ponieważ ich styl życia wyznacza im ich własną drogę. Duch Święty nie będzie dzielił swojego życia razem z twoim. Dwie osoby z dwoma różnymi pragnieniami nie mogą posiadać jednego ciała - jedna musi odejść.


pastor Bert Clendennen
fragment z książki "The Ultimate Thing"
"Rzecz ostateczna"
tłumaczenie: Karolina